Cheaty miewają wielką moc leczniczą i sądzę, że to nie jest wyłącznie kwestia ukojenia psychiki
.
Przeczytaj sobie np. ten artykuł:
http://potreningu.pl/articles/3845/wolne-rodniki-zmniejszaja--laknienie
Był kiedyś taki artykuł, że owoce i warzywa, które podczas hodowli są poddane jakiejś dawce stresu, mają więcej antyutleniaczy - czyli w sumie są zdrowsze.
Podobnie z ludźmi - wydaje mi się, że człowiek jest tak skonstruowany, że nadmiar monotonii, brak bodźców, wyzwań go jakby tłamsi. Jest to potrzeba nie tylko psychiki, żeby się nie nudzić, ale też przekłada się w jakiś sposób na ciało.
Np. ludzie, którzy nie stykają się z chorobotwórczymi bakteriami przez nadmiar higieny i sterylizowanie wszystkiego wokół, zapadają na choroby autoimmunologiczne, alergie... Bo ich układ odpornościowy jest od wieków przystosowany do obrony, a kiedy nie ma wroga, głupieje.
I teraz jeśli ktoś jada super zdrowo, zawsze te antyutleniacze, niczego w diecie nie brakuje, nie ma wielkiej różnicy w doznaniach smakowych - robi to się przytłaczające i dla organizmu i dla głowy.
Stąd IIFYM ma pewne walory, których nie mają zbyt mocno "dopracowane" diety.
Pozdrawiam
.