Po rocznej przerwie w treningu wybrałem się w poniedziałek na siłownię. Trochę chyba przesadziłem i wrzuciłem sobie za duży ciężar przy ostatniej serii wyciskania sztangi na płaskiej... I odczuwam teraz straszny ból w okolicy tricepsa i górnej części klatki piersiowej. Ciężko mi wyprostować ręce w łokciu, ramiona, oraz nie potrafię wypnąć klatki do przodu, bo ból na to nie pozwala.
Zakwasy miałem też na nogach, ale przeszły po jednym dniu. A ból na wyżej wymienionych partiach nasila się z dnia na dzień i nie wiem czy będę w stanie dziś trenować przez to. Staram się dużo pić, ale nigdy nie spotykałam się z aż takim bólem po treningu.
Czu to czas na wizytę u lekarza? Albo przeczekać jeszcze trochę? Ktoś pomoże doradzi?