Budowa masy mięśniowej u zwierząt roślinożernych

Jakbym mógł coś dodać, to od zawsze tak było u ssaków, między innymi u ludzi, że poza czynnikiem czysto ewolucyjnym, jak dostosowanie organizmu do tego by był w stanie przetrwać, nasze organizmy kształtował też czynnik doboru naturalnego. Samice oglądają się za samcami atrakcyjnymi, co z ich punktu widzenia znaczy- takimi, które zapewnią im bezpieczeństwo, zdrowe potomstwo, wyglądają na silne i dobrze zbudowane, czy np mają barwny ogon-u pawia. :) Stąd być może też bierze się fakt, że dobór naturalny uposażył nas ludzi, jak też lwy, byki czy żarłacze białe w poziom masy mięśniowej nieco większy u samców niż samic.

U ludzi występuje specjalizacja płci. Kobiety mają inne zdolności, np. do opieki nad dziećmi. Wielkość mięśni nie jest głównym wykładnikiem tego, jak wywiążą się ze swojej roli. U mężczyzn mięśnie były ważne, ale ich rola i atrakcyjność maleje.

I wcale niekoniecznie w dzisiejszych czasach większy samiec jest atrakcyjniejszy - w czasach dominacji inteligencji nad fizycznością , wielkość, siła - ma małe znaczenie. Tym się głównie karmią /łudzą ludzie mający duże mięśnie lub do nich dążący...

Bardziej liczy się zaradność (oczywiście też finansowa), inteligencja emocjonalna, zdolności wychowywania dzieci, opiekuńczość, poczucie humoru, kolor włosów albo oczu i wiele innych mniej lub bardziej praktycznych cech...
Dla kobiet atrakcyjność samca też nie zawsze jest jednoznacznym atutem - może jako facet nie bierzesz tego pod uwagę, ale kobiety często wolą mniej atrakcyjnego fizycznie partnera, ale z większą gwarancją na wierność (odpowiednim charakterem), co zwiększa szanse na szczęśliwą rodzinę i wspólne wychowanie dzieci.

Myślenie w kategoriach "dużych" i "małych", silnych i słabych fizycznie samców jest już w wielkiej mierze nieaktualne...

M-ka oczywiście że ludzie mają mniej mięśni niż powinni nigdzie nie napisałem czegos odwrotnego (po prostu nadal będą mieć mało w porównaniu z np gorylem). Po prostu jak siedzimy w samochodzie to organizm woli zaoszczędzić energię i nie budować masy mięśniowej. Miałem na myśli tylko kulturystów nie przeciętnych bywalców siłowni. Po prostu różnice w budowie masy mięśniowej u rożnych gatunków zwierząt biorą się z genetyki i dopiero potem diety i aktywności. Co do atrakcyjności to masz racje że ludzie biorą różne cechy pod uwagę ale atrakcyjna sylwetka zawsze będzie dodatkowym atutem (mniejszym lub większym ale jednak), szczególnie przy pierwszym kontakcie. Swoją drogą kobieta musi przeżyć ciąże a potem wykarmić dziecko co kiedyś było gigantycznym nakładem energii i biorąc pod uwagę dostępność pożywienia dodatkowe mięcho tylko by w tym kobietom przeszkadzało

Szumik

M-ka oczywiście że ludzie mają mniej mięśni niż powinni nigdzie nie napisałem czegos odwrotnego (po prostu nadal będą mieć mało w porównaniu z np gorylem). Po prostu jak siedzimy w samochodzie to organizm woli zaoszczędzić energię i nie budować masy mięśniowej. Miałem na myśli tylko kulturystów nie przeciętnych bywalców siłowni. Po prostu różnice w budowie masy mięśniowej u rożnych gatunków zwierząt biorą się z genetyki i dopiero potem diety i aktywności.

Zgadza się.

Szumik

Co do atrakcyjności to masz racje że ludzie biorą różne cechy pod uwagę ale atrakcyjna sylwetka zawsze będzie dodatkowym atutem (mniejszym lub większym ale jednak), szczególnie przy pierwszym kontakcie.

Tak, tylko że "atrakcyjna sylwetka" to nadal pozostaje pojęcie względne - poza symetrią, która podoba się raczej ogółowi, cała reszta jest dyskusyjna, w tym stopień umięśnienia, otłuszczenia ciała. Nie ma jednego idealnego wzorca, który podobałby się kobietom. Jednej spodoba się facet typu wielki mięśniak, innej zwinny lekkoatleta, a jeszcze inna w ogóle na to nie zwróci uwagi, tylko np. na piękny uśmiech... A w mediach promuje się ostatnio głównie jeden wzorzec - wysoki, mocno muskularny. To się rozmija z prawdą i to miałam na myśli. Duże mięśnie i "rzeźba" niekoniecznie są istotną i w ogóle - braną pod uwagę cechą. To jest raczej cecha promowana od jakiegoś czasu w mediach i podchwytywana przez ludzi - płci obojga.
Zapewne jest to związane z degeneracją zdrowotno-wizualną otyłych ludzi Zachodu i coś w rodzaju odskoczni w przeciwną skrajność.

Szumik

Swoją drogą kobieta musi przeżyć ciąże a potem wykarmić dziecko co kiedyś było gigantycznym nakładem energii i biorąc pod uwagę dostępność pożywienia dodatkowe mięcho tylko by w tym kobietom przeszkadzało

I dlatego zauważ, że kobiety na siłowni często łatwiej budują nogi, niż np. ręce i barki - oczywisty "spadek" po dźwiganiu przez wiele pokoleń brzucha i później, dziecka.
Ale czy mniejsza ilość mięśni u kobiety wynika z oszczędności energii na ich utrzymanie? Wątpię... Raczej z układów mężczyźni - kobiety, gdzie podobnie jak u wielu zwierząt, był podział ról. Kobiety po prostu nie potrzebowały tyle mięśni, bo ich obrońcami byli mężczyźni.
U ssaków, które żyją w stadach, chyba przeważnie samice są mniejsze. A u takich, które żyją samotnie i samica musi o własnych siłach przetrwać okres ciąży i karmienia - samice są tak samo silne i duże, jak samce lub niewiele mniejsze.

Oczywiście że gusta są rożne ale jednak większość będzie wymieniała symetrię (jak wspomniałaś) , cerę w dobrej kondycji, w miarę proporcjonalną budowę ciała, brak wad podstawy itp . Zresztą nie twierdziłem że biceps jak normalne udo to uniwersalny atut :D Co do ilości mięśni to nie przeczysz mi tylko potwierdzasz :P dzięki podziałowi ról samica zamiast jednocześnie zajmować się wychowaniem potomstwa i przetrwaniem mogła skupić się na jednej funkcji co poskutkowało spadkiem masy mięśniowej która nie była tak potrzebna (a fakt że utrzymanie masy kosztowało cenną energię bardzo potrzebną do reprodukcji to był dodatkowy bodziec do redukcji ) jedno drugiego nie wyklucza :) żeby nie było że wyssałem teorie z palca to pochwalę się że na zajęciach uważałem na zajęciach z ewolucjonizmu :P

Na mięśnie kobiet patrzymy po prostu z nieco innej perspektywy - Ty uważasz, że to było podyktowane trudnymi warunkami i koniecznością oszczędzania energii, a ja, że zanikły jako zbędny balast, kiedy siła fizyczna nie była już tak bardzo potrzebna kobietom. Z tego samego powodu kobiety są mniej owłosione :P - nie jest to jakiś wielki wydatek energetyczny, ale było zbędne w sytuacji, gdy czekały w jaskini przy ognisku na swojego myśliwego, który marznąc uganiał się za kolacją... Zajęcia miałeś ciekawe, zazdroszczę. Ja jestem bardzo ciekawa, jak będzie się to wszystko rozwijało w przyszłości...

Chyba nie z takiej inny bo określenie zbędny balast to idealne podsumowanie w jaki sposób działa ewolucja :) A ewolucja działa na przestrzeni tysięcy lat i ma czas. i np już teraz widzimy zanik niepotrzebnych zębów"mądrości" u wielu osób. Mimo że nie potrzebują wiele energii to i tak coraz mniej osób je ma bo są niepotrzebne a na dodatek jak rosną to wiele problemów z nimi..Co do przyszłości to stawiam niestety na coraz bardziej chorowite społeczeństwo (ludzie z wadami genetycznymi już tak krótko nie żyją dzięki medycynie więc są w stanie przekazywać swoje geny dalej) oraz może wkroczy inżynieria genetyczna i sami będziemy kreować swoje genomy (a raczej naszych dzieci). Ale to tylko spekulacje. Trochę przerażające swoją drogą

Nie gadajcie, bo na zwykłej dyskotece widać, że większość samców ugania się za samicami szczupłymi, do tych upasionych praktycznie nikt nie podchodzi. No ale zdarzają się desperaci :P Wiadomo, że poza instynktami, mamy rozum, który pozwala owe instynkty okiełznać, ale jakbyśmy mieli wybierać partnera/partnerkę z którą chcielibyśmy po prostu kopulować (bez układania życia, bez rozmów o mądrości, finansach, planach xD ), (podświadomie krzyżować geny), wybieralibyśmy osobniki zdrowe, tj. jeśli chodzi o kobiety- bez dużej otyłości, wad postawy, a jeśli chodzi o mężczyzn- dość wysokich, nie szkielety itp. itd. :)