jak zdazy mi się wcisnac pol bulki, albo jakies ciastko teraz jedno, to sobie w porze obiadowej obcinam pol worka/caly worek ryzu i z minimalna dawka wegli jest ok. Teraz jadam tak ze wegle wprowadzam tylk ow dni treningowe i energia caly czas jest (MCT przed treningiem dorzucam)
NIiiby jade jeszcze troche na clomidzie, cos tam obwody rusyzly lekko w gore na bicku, ale pas - zalewa mnie k***a w pasie XD i to na high facie z taka redukcja wegli. Cos nie pasuje ? Moze ten majonez (on jest blogoslawienstwem dla mnie) mnie tuczy?