Kiedyś już pisałam, ktoś tu poradził mi, po tym jak pokazałam zdjecia sylwetki, żebym zrobiła badania na kortyzol. No i jakoś nie miałam czasu, ale teraz zmusił mnie do tego regularny ból brzucha.
I tak. Kiedy norma jest (rano, z krwi, bez sniadania) do 22 mi wyszło 40.
Dlaczego?
- dużo ćwiczę
- staram się jeść mniej niż mam zapotrzebowanie, ale bez przesady (1800-1900 kcal, kiedy moje zapotrzebowanie to pewnie koło 2200)
- mam bardzo nieregularną i stresjącą przez to pracę (o każdej porze dnia i nocy może do mnie zadzwonic telefon, że mam gdzies natychmiast jechac, kiedy mam dyzur, jezdze czesto, czasem niedosypiam, nie jem przez to az tak regularnie jakbym chciala, chociaz calkiem regularnie)
- jestem WIECZNIE niewyspana, moge spac do 15, kladac sie spac o północy
- jakies tam związkowe rzeczy do tego.
Ważę 57 kilogramów, mam 165 wzrostu i kiedy cwicze, czuje ze chudne, buduje miesnie, wszystko cacy, NO TYLKO TEN BRZUCH - wieczna oponka, byla nawet kiedy ważyłam 52 kilogramy.
I teraz pytanie do was - CO MOGĘ ZROBIĆ, ŻEBY OBNIŻYĆ POZIOM KORTYZOLU? :) lekarze, lekarstwa? czy suplementy? ktoś coś wie? :)
Z góry dziękuję!