kickboxing - co dodać

Nie neguje tego co mówisz ale nogi tak samo dają solidną podstawe. Mówiąc nogi nie mam na myśli mt z dwoma kopnięciami na krzyż ale tkd czy karate. W kickboksie i mt boksuje się inaczej bo trzeba też kopać kickbokser przegra z bokserem na zasadach boksu a wygra na zasadach kickboksu. Jest taka walka jak andy hug walczy z jakims tajskim championem na zasadach bodazje full conract karate i temu tajowi tak nogi na pysk wchodzily ze nie wiedzial co sie dziejie. Nawet nie wiedzial ze tak moze dostac, więc mówię jak chcesz szlifować ręce do kb to idz na boks a jak nogi to tkd

Kuba1999w

Nie neguje tego co mówisz ale nogi tak samo dają solidną podstawe. Mówiąc nogi nie mam na myśli mt z dwoma kopnięciami na krzyż ale tkd czy karate. W kickboksie i mt boksuje się inaczej bo trzeba też kopać kickbokser przegra z bokserem na zasadach boksu a wygra na zasadach kickboksu. Jest taka walka jak andy hug walczy z jakims tajskim championem na zasadach bodazje full conract karate i temu tajowi tak nogi na pysk wchodzily ze nie wiedzial co sie dziejie. Nawet nie wiedzial ze tak moze dostac, więc mówię jak chcesz szlifować ręce do kb to idz na boks a jak nogi to tkd

Muay Thai ma spory arsenał kopnięć, ale jeśli TKD więcej to szacun. Chociaż ja jestem raczej zwolennikiem zasady by ten głupi low-kick szlifować po tysiące razy aniżeli próbować wszystkich skomplikowanych technik. Tak samo jak w boksie szlifowanie najgłupszego lewego prostego, którym można znockoutować. Podstawy, bo one zawsze w walce są i zawsze będą. Kopanie na głowę wszystko fajnie, dopóki nie trafisz na boksera z zapleczem zapaśniczym czy tam zapaśnika z zapleczem bokserskim. Zlapie noge i brutalnie obije albo co gorsza najpierw rzuci potem obije. Przygotowanie bokserskie jest bardzo ważne

Antek, myślę że na siłę ciosu w KB i MT wpływa jednak trochę inna pozycja nóg i rozłożenie ciężaru. Po prostu nie zrobisz z niej aż takiego skrętu biodra przy prawej ręce, czy skrętu lewej stopy przy lewej. Niby można by top jakoś łączyć, ale to wyższa szkoła jazdy.
Też jestem zdania że dobry lowkick to podstawa. Wysokie kopnięcia na śliskiej powierzchni są dosyć ryzykowne.

elduce

Antek, myślę że na siłę ciosu w KB i MT wpływa jednak trochę inna pozycja nóg i rozłożenie ciężaru. Po prostu nie zrobisz z niej aż takiego skrętu biodra przy prawej ręce, czy skrętu lewej stopy przy lewej. Niby można by top jakoś łączyć, ale to wyższa szkoła jazdy.
Też jestem zdania że dobry lowkick to podstawa. Wysokie kopnięcia na śliskiej powierzchni są dosyć ryzykowne.

wiesz co, pewnie masz rację.
Mówię jedynie na swoim przykładzie, sparując z zawodnikami z MT sierpy czy podbródki wchodziły jak w masło, może właśnie dlatego, że są takie szerokie, obszerne a ich tam uczą krótkich. Sparing był na zasadach MT, nie powiem okopali mi trochę te nogi, ale nie na tyle mocno by się do nich nie zbliżyć. Kolana zaś w półdystansie byłem w stanie złapać i podnieść do góry bez rzutu oczywiście czy bez rozbicia o ring. Mimo, że tylko sam boks to on jednak uczy różnych gard, nie tylko ręce wysoko, ale mamy gardę podwójną, krzyżową, obronę samymi barkami gdy ręce nisko, gardę frontalną to też w pewien sposób pomaga w łapaniu tych nóg od tajów + gubią się jak widzą, że nie stoi się tylko za podwójną gardą. Wszystko ma swoje plusy i minusy, ale osobiście uważam, że połączenie boksu z czymś chwytanym to jedno z lepszych rozwiązań.

Antek z jednej strony się z Tobą zgadzam, a z drugiej wiem z własnego doświadczenia, że obyty koleś niszczy mi (bokserowi) lewe kolano w ułamku sekundy. Jasne wszystko zależy od zawodnika, ale akurat przednie wysunięte kolano u boksera, to najlepsze miejsce do ataku dla kogoś sprawnie operującego nogami.
Natomiast do boksu, oprócz low kicka i podstaw zapaśniczych, proponuję dodać łokcie i elementy tajskiego klinczu. Prawy łokieć bity z boku, góry, czy nawet z dołu jest na prawdę banalny do opanowania dla każdego boksera, a o jego skuteczności w półdystansie chyba nie kogo nie trzeba przekonywać.

elduce

Antek z jednej strony się z Tobą zgadzam, a z drugiej wiem z własnego doświadczenia, że obyty koleś niszczy mi (bokserowi) lewe kolano w ułamku sekundy. Jasne wszystko zależy od zawodnika, ale akurat przednie wysunięte kolano u boksera, to najlepsze miejsce do ataku dla kogoś sprawnie operującego nogami.
Natomiast do boksu, oprócz low kicka i podstaw zapaśniczych, proponuję dodać łokcie i elementy tajskiego klinczu. Prawy łokieć bity z boku, góry, czy nawet z dołu jest na prawdę banalny do opanowania dla każdego boksera, a o jego skuteczności w półdystansie chyba nie kogo nie trzeba przekonywać.

nie ulega wątpliwości. To bez dwóch zdań w ogóle.
dość długi okres czasu trenowałem sam boks, potem dodałem do tego jeszcze zapasy w stylu wolnym i powiem szczerze : półdystansem nie muszę się przejmować zwłaszcza wchodzeniem do półdystansu w sekundę. Z początku tych dwóch sportów nic nie łączyło, ale później znalazły się te wspólne mianowniki, gdzie boksersko można oszukiwać zapaśników na macie, a bokserów zapaśniczo w ringu. Łokcie to dobra broń, ale już zapaśnicy mnie nauczyli, że jak łapy wysoko to wystarczy by wyhaczyć albo co gorsza mocno rzucić. A polecam Ci kiedyś zobaczyć jak zapaśnicy szybko łapią nogi, gdy chcesz go kopnąć...noga jest dla nich strasznie sygnalizowana, strasznie czytelna. Dlatego jestem szczerze zafascynowany tymi dwoma z pozoru prostymi sportami. Są cholernie skuteczne

Antek, ja się fascynuję zapasami nie od dziś:) Też uważam, że połączenie zapasów z boksem to strzał w dziesiątkę. Niestety z racji wieku i kilku kontuzji oraz braku sekcji dla dziadków muszę obejść się smakiem. Jednak jakieś podstawowe elementy zdarzyło mi się robić na przykład przy okazji treningów BJJ NO GI.

Zapasów nie trenuje ale miałem okazje liznąć bjj. Był taki zapaśnik nie pamiętam jak się nazywał był w każdym razie znany że pokonał w parterze któregoś z gracieich i gdy sparował z brucem nie potrafił sprowadzić go do parteru. Gdy próbował go złapać ten odskakiwal i wyprowadzał kopnięcie, więc jednak można. Odnosząc się jeszcze do twojej starej odp powiem tylko że w tkd kopnięcia wychodzą z jednej pozycji więc ciężko przewidzieć gdzie i jak kopnięcie pójdzie i poza tym w przeciwienstwie do innych sw są bardzo szybkie. Tak dodam tylko

no możliwe, nie wiem nie trenowałem TKD.
Większość walk i tak kończy się w półdystansie, wystarczy na yt pooglądać konfrontacje boksera z zapaśnikiem czy tajboksera z zapaśnikiem, sporo tych filmików jest. Nawet BJJ vs zapasy. Po prostu siła rzutów i obaleń jest druzgocąca.

Też miałem taki dylemat co dodać do kicka i spróbowałem taekwondo i tak zostawiłem.Kicka trenuje jakieś 8 miesięcy ,a taekwondo idzie 3 miesiąc.Ćwiczę dla siebie 2x1,5h kick i 3x1h taekwondo i powiem,że lepiej mi się kopie.I jeszcze stwierdzam fakt,że na kicku głównie kopie się lowkicki fronty i okrężne,także dla wielu szybka obrotówka na głowę czy wątrobę\żebra jest zaskoczeniem.