Mam pytanie, czy według Was używając gum typu "power band" jestem w stanie zrobić masę, a jeśli tak to jakie najlepiej wykonywać ćwiczenia?
Jako, że mam małe dzieci to po prostu nie starcza mi czasu żeby chodzić na siłownie, a trening wolnymi ciężarami w domu też odpada, bo robią one za dużo hałasu, a niestety mieszkam w bloku. Miałem delikatne problemy z plecami, po prostu były słabe i dlatego postanowiłem się lekko wziąć za siebie i w miarę możliwości coś robić z tym. Trafiłem na stronę 100pompek.pl i zacząłem robić przysiady, podciąganie na drążku i pompki żeby trochę rozbudować całe ciało.
W tym momencie robię już spokojnie około 20-35 pompek na uchwytach, 12-15 podciągnięć i 40-50 przysiadów na serie. Wydaje mi się jednak, że po 4-6 serii to trochę za dużo żeby budować masę, poza tym zacząłem być coraz bardziej zmęczony, bo ćwiczę każdą partię co 3 dni czyli 6 dni w tygodniu robię ćwiczenia. Do pompek dorzucałem 3 serie z gumami na triceps, do pleców robiłem 3 serie na biceps, a do nóg 3 serie na barki.
Generalnie swój cel osiągnąłem, nie mam już problemu z dźwiganiem dwójki urwisów i czuje się bardzo dobrze, a dodatkowo zaraziłem ćwiczeniami żonę i synka więc polecam Wam jeśli czytacie to i jesteście w podobnej sytuacji to nawet pompki i drążek mogą Was utrzymać w formie :)
Wracając do pytania - czy mogę się dzięki tym ćwiczeniom jeszcze bardziej rozwinąć? Wiadomo, że na początku progres był spory, a teraz jest minimalny. Dietę trzymam zdrową, nie liczę każdego grama, ale jem zdrowo i utrzymuje makro i kaloryczność na wymagającym poziomie. Czy według was warto zmienić ten 6-cio dniowy plan na jakiś na przykład 3 dniowy, jakie ćwiczenia dobrać (mogą być z obciążeniem) żeby nie robić po 150 powtórzeń na każdą partię?
Myślałem, żeby robić po 3 serie - 20 powtórzeń pompek z obciążeniem, drążek 3 serie po 10 powtórzeń z obciążeniem i może do tego coś na ręce jednego dnia, a drugiego przysiady z obciążeniem 3 serie + coś na barki. Wtedy mógłbym ograniczyć trening całego ciała do 2 dni i robić 2 takie cykle w tygodniu, co Wy na to?