Otóż od października zacząłem robić pomalutku masę, waga skoczyła o jakieś ok. 8 kg co dało mi obecnie 72.6 kg . I teraz nie wiem co robić. Miałem założenie że tak do okolic kwietnia/maja robić masę a potem zrobić dobrą redukcję żeby na sierpień mieć już brzuch którego nie będę się musiał wstydzić na wakacjach :D
Załączam fotki i dietę żebyście mogli zobaczyć jak sprawa wygląda.
https://zapodaj.net/9dfd601d34315.jpg.html
https://zapodaj.net/6349f5f3739f3.jpg.html
https://zapodaj.net/afc5d23c9a9ca.jpg.html
https://zapodaj.net/3221371733fed.jpg.html
https://zapodaj.net/db8e5476c7bdc.jpg.html
Wykonuje 3 treningi PUSH/PULL/LEGS ale zastanawiam się nad zmianą planu ponieważ mam problemy z kolanami i nogi robię tyle o ile bez żadnego ciężaru więc mógłbym coś innego wykonywać. Może zaproponujecie jakiś sensowny trening? ;)
Dodam, że obecnie nie wykonuję żadnej formy aerobów.
Chciałbym masować dalej ale w miarę możliwie bez brzucha.
Z czego kalorie podwyższać, o ile i co ile? Myślałem żeby może tłuszcze podbijać a jak zobaczę, że za bardzo podleje to uciąć węgle? I ewentualnie rotacje węglowodanami w DNT? Jak zmaksymalizować efekty ćwiczeń? Do kiedy masować by zdążyć z tego zrobić dobry brzuch do sierpnia?
Jednym słowem co zrobić, aby wszystko miało ręce i nogi? ;)
Pozdrawiam,
Początkujący kolega.