piszę do was z pytaniem odnośnie mojej diety... Chcę zgubić parę kilo, ale moja praca mi tego nie umożliwia. Pracuję od 8 do 16 i dosłownie nie mam chwili, żeby coś zjeść. Jedynym wyjściem (pracuję w infolinii, cały czas wpadają mi połączenia) są jakieś posiłki trochę przypominające jogurty pitne jakieś koktajle, które mogę wziąć ze sobą na salę. Czy macie jakiś pomysł, co mogłabym sobie przygotowywać właśnie na takiej zasadzie, żeby nie obniżyć metabolizmu, a żeby miało to jakieś ręce i nogi? :)
Z góry dzięki !