Nie pierwszy raz zwracam się już tutaj z moimi problemami. Ale w wielkim skrócie:
W maju zacząłem dietę IF na ujemnym bilansie i dość krótkich oknach, bilans jeszcze sobie pomniejszałem aż do teraz czego rezultatami są:
-ok. 20kg wagi (102 -> 80-81) jednak nic więcej ewidentnie osiągnąć nie mogę, gdyż cały grudzień stałem w miejscu przy bilansie ok, 1700kcal. W dodatku moim problemem jest lipo (wiem, że to nie gino, czysty tłuszcz)
Czy kontynuowanie IFa w takim przypadku ma sens? Czy może lepiej przerzucić się na "standardową" dietę. Nie ukrywam, że mój metabolizm się osłabił, a mi do celu brakuje jeszcze sporo, bo dalej mój procentowy BF wynosi dość dużo.
Jeżeli tak to czy można to zrobić tak od razu? Moje okno trwa 5h, zazwyczaj 15-19, ostatnio dołożyłem cardio w postaci stacjonarnego roweru (od 60 do 90 minut co 2 dzień).
Pozdrawiam!