Nie chcę pilnować żadnej ścisłej diety, jedynie trzymać się dalej drobnych zmian które wprowadziłem, a mianowicie:
- zmiana pieczywa na ciemne
- zmiana makaronu na ciemny
- zmiana zwykłego ryżu na parboiled
- ograniczenie cukru (herbata, słodycze)
- ograniczenie soli do minimum
- napoje słodzone + fast food tylko od święta, np. raz w miesiącu po jakiejś zakrapianej imprezie
- tak samo alkohol, coraz rzadziej
- mniej tłuste mleko
- odłożyłem również żółty ser w śniadaniu w pracy, bo wychodziło za dużo tłuszczy
- więcej warzyw
- owoce zamiast słodyczy
Obliczyłem sobie zapotrzebowanie, abym nabierał masy:
3100 kcal / 145g B / 85g T / 440g W
i mniej więcej tyle wychodzi dziennie, wcześniej jadłem trochę mniej i okazało się że muszę dorzucić jeszcze jeden posiłek wieczorem. Mimo tego wcześniej ładnie nabierałem masy, więc myślę że teraz będzie podobnie (w 6 miesięcy 8kg).
Jem dziennie 4 posiłki, niestety na tyle pozwala mi tryb życia i czas. Jak brakuje białka to biorę odżywkę, ale zdarza się to bardzo rzadko, zazwyczaj białka mam tyle ile trzeba z jedzenia.
Czy powinienem coś jeszcze zmieniać, czy wystarczy jak będę się tego po prostu trzymał? Dzięki tym zmianom mogę normalnie jeść, bez pilnowania diety, dzięki czemu zmiany mogę wprowadzić na stałe i nie będę miał ich dość po kilku miesiącach. Nie mam też zbyt dużo czasu na przygotowywanie jedzenia, dlatego moje posiłki wyglądają mniej więcej tak:
1. śniadanie w pracy 10:00 - chleb + coś do tego + piję siemię lniane
2. śniadanie w pracy 13:00 - znowu chleb + coś do tego, jakiś owoc, siemię, czasem wafle ryżowe
3. obiad po pracy ok. 18:00 - ryż lub makaron + mięso (kurczak, ew. spaghetti z mielonym wołowym) + warzywa + jakiś banan
4. kolacja ok 22:00 - omlet z kilku jajek z płatkami owsianymi i ketchupem lub jajecznica + chleb
Wszelkie porady mile widziane :)