84 kg, 177 wzrostu, 18 lat, około 29% tłuszczu, cel - redukcja do 70-72 kg.
A więc zaczne od początku, Około rok temu zacząłem próby zmiany sylwetki. Pomimo że przez 2-3 miesiace zrzuciłem 11 kg, obwody na miarce zmieniły się o maksymalnie 2-4 cm co nie wydawało mi się dobrym wynikiem i zrezygnowałem.
Teraz chciałbym wrócić do treningów i diety. Podstawy znam, wiem jakie produkty jeść i jakie treningi robić.
Mam jednak problem na samym początku z wyliczeniem zapotrzebowania, korzystałem z paru kalkulatorów, obliczałem samodzielnie na paru wzorach a wyniki wachały się nawet od 1900 kcal do 2500 dziennie i się troche pogubiłem. Nie za bardzo chce zaczynać od małej ilości kalorii bo ostatnim razem miałem problem z obcinaniem kalorii.
I tutaj mam pare pytań, od jakiej ilości kalorii powinienem zacząć i jak rozłożyć makroskładniki. Spotkałem się z 15% białka, 55% węglowodanów i 30% tłuszczy ale też doradzano mi, 30% białka, 30% białka i 40% węglowodanów z czego ta druga opcja wydaje mi się bardziej odpowiednia ze wzglęgu na mniejszą ilość węglowodanów.
Posiłkowałem się pomocą z jakiegoś filmiku na yt gdzie po odjęciu 300 kcal od zapotrzebowania wyszło mi, że powinienem dziennie 2120 kcal, 151 g białka, 84 g tłuszczy i 190 g węgli ale jestem troche specyficznie do tego nastawiony, wydaje mi się że to za mało, ze względu na to, że ciężko będzie potem ścinać te kalorie.
I tutaj kolejne pytanie, o ile tygodniowo powinienem ścinać kalorii i do jakiego najniższego pułapu moge dojść, aby nie było problemów ze zdrowiem? 1400? Niżej?
Przepraszam, że tak długo ale kompletnie straciłem do tego głowe. Z góry dziękuje za odpowiedzi.