zmagam się z problemem dysproporcji w budowie mojego ciała. Mam 25 lat, bardzo szczupłą budowę górnej połowy ciała, tzn. wystające obojczyki, głowy kości ramiennych, wąskie ramiona i talia, szczupłe ręce, płaski brzuch, mały biust a także widoczne kości mostka i górnych żeber. Dolna połowa ciała wygląda całkowicie odwrotnie - obfite biodra, uda i pośladki, "nalane" kolana, cellulit szczególnie na zewnętrznych patiach ud oraz na pośladkach. Ćwiczę chętnie i dość często (aktualnie 4 razy w tygodniu), fitness a także siłownia z wielkim naciskiem na dolne partie. Wcześniej robiłam bardzo dużo kardio z myślą, że musze spalić tłuszcz z problematycznych miejsc. W efekcie moje obojczyki zaczęły być coraz bardziej widoczne, biust był coraz mniejszy, w okolicach klatki piersiowej zaczęły być widoczne kości mostka i żeber, zaś obwody w udach i pośladkach bez zmian (waga oscylowała między 54-57 kg). Aktualnie skupiam się na krótkim kardio na każdym treningu i głównie ćwiczeniach siłowych dolnych partii (ćwiczenia na maszynach, przysiady i wykroki ze sztangą lub bez). Chciałabym, aby moja sylwetka była bardziej proporcjonalna, tzn. albo zgubić cm w nogach / pośladkach oraz ujędrnić te partie.
Moje pytanie brzmi czy idę w dobrym kierunku? Czy powinnam stawiać na spalanie poprzez cardio czy poprzez ćwiczenia siłowe izolowanych grup mięśniowych?
Od ok 3 tygodniu stosuję również dietę, początkowo ubogą w tłuszcze, niskokaloryczną, ale zastanawiam się czy to bardziej nie odchudzi moich ramion i okolic? Dodatkowo zrezygnowałam z produktów z konserwantami oraz polepszaczami, staram się jeść zdrowo, ale gdy wychodzę na miasto ze znajomymi daję sobie co jakiś czas dyspensę.
Polecacie w moim przypadku dietę z ujemnym bilansem kalorycznym czy może dodatni w celu rozbudowy mięśni (= spalenia tłuszczu) dolnych partii?
Jeśli chodzi o moje wymiary:
talia 66cm
udo lewe 57cm
udo prawe 56cm
pośladki 98cm
boczki 85cm
Dołączam zdjęcia oraz wynik pomiarów na wadze Tanita.
Będę bardzo wdzięczna jeśli podzielicie się swoją wiedzą i doświadczeniem.