Od pewnego momentu cały czas robię się śpiący. Są to zwykle godziny 17-20, akurat wtedy kiedy mam mieć trening.
Nie mam męczącego dnia a spanie łapie mnie niezależnie od tego jak się wyśpię.-Nawet jeśli wstanę o 14 to o 17 zaczynam odczuwać senność. Po godzinie 21 efekt znika(wcześniej robiąc sobie drzemkę lub nie-bez znaczenia) no i nie odczuwam zmęczenia do godziny 4 nad ranem, albo piątej...
W nocy spać nie mogę bo kompletnie mi się nie chce, jak już pisałem o 16-20 tak mnie nuży że nie mam ochoty nic robić, aby walnąć się w kimę i tyle. O treningu w takim stanie mogę zapomnieć, dziwne rzeczy wtedy robię.
Tak reasumując:
*Zawsze o godzinie 17-20(Czas treningów)
*Niezależnie do której śpię
*Niezależnie ile śpię
*Nocami spać mi się nie chce
Co powinien z tym zrobić? Zgłosić się gdzieś?
PS. Dodam że nie jadam dużo, dzisiaj przykładowo spożyłem aby 600 kcal-może to będzie miało jakieś znaczenie?
Czasami trochę więcej tego zjem 1000-1400 ale to i tak w zupełności za mało do zapotrzebowania.