Od 5 tygodni jestem na Ketozie. (albo wydaje mi sie że jestem)
Rozkład makro
Białko 180g
węglowodany 60g
Tłuszcze: 140-160g
ostatni posiłek jem około 21-23 tak mniej więcej.. ale śniadanie jem o godzinie 12-13 żeby przedłużyć nocną faze spalania,
nie pije kawy. nie słodze kompletnie nic. nie podbijam insuliny między posiłkami żadnym dojadaniem..
Na początku trzymałem około 100g węgli (połowa to pieczywo lekkie wasa albo coś w tym stylu bo objętościowo sporo i można pochrupać)
- ostatnie 2 tyg obciąłem do 60g. (warzywa)
przez te 5 tygodni zmiany w sylwetce naprawde widoczne - dużo da sie zauważyć więc jestem zadowolony.
Wczoraj wpadłem na pomysł żeby zrobić sobie badanie zawartości ciał ketonowych w moczu i wyszły mi śladowe ilości
wg odczynu zawartość ciał od 0.5-5mmol/dm (chyba nie pomyliłem jednostek jeśli tak to poprawcie mnie) więc teoretycznie wychodzi że jestem w ketozie i jest okej.
badanie zrobiłem bo zacząłem się zastanawiać czy tak wysokie białko nie zostaje przkształcone w glukoze w procesie glukoneogenezy i nie zaburza mi to pozyskiwania energi z ciał ketonowych.
czy też nadmiar nie będzie mi podbijał insuliny.. którą staram się mieć raczej na niskim poziomie.
Pytanie czy takie badnie na paskach faktycznie jest miarodajne? - słyszałem różne opinie na temat pasków i też sam fakt zawarcia w moczu ciał ketonowych nie świadczy o tym że jesteśmy w ketozie? bo sam proces pozyskiwania energi z ciał ketonowych może być okresowy.. np Po nocy tak jak w moim przypadku ostatni posiłek wieczorem i później sen i przedłużam lekko nocy post nie jedząc do 12-13 po południu.
ogólnie czuje jakby mój pot śmierdział lekko gorzej i wydaje mi sie że z ust mam lekko gorszy zapach - słyszałem że to też mogą być objawy ketozy.
wiem też że spokojnie moge obcinać białko bo tłuszcze zabezpieczają organizm bardzo mocno i nie ma sie co martwić o katabolizm mięśniowy bo w moim przypadku te 120g białka w zupełności by wystarczyło. Ale jeśli jestem w stanie ketozy i moj organizm spokojnie spala tkanke tłusczową to chętnie zostałbym przy rozkładzie makro takim jaki jest teraz bez zwiększania zawartości tłuszczy.. i jak to wyczuć?
Druga sprawa to ŁADOWANIA? jestem 5 tyg bez ładowania węglami a opinie są bardzo różne z tego co czytałem.
jedni ładują dosyć często na CKD.. raz na 3 dni inni raz w tygodniu. (dużo zależnych)
co myślicie o ładowaniu w moim przypadku po 5 tygodniach? i jak powinno takie ładowanie wyglądać? czy lepiej nie ładować jeszcze?
Zmieniony przez - DabylBlasta w dniu 2017-03-18 11:47:29
Pomogłem?
Daj Soga!