wiek: 18 lat
wada wzroku: astygmatyzm i bodajże +2 dioptrie.
Zaczęło się to mniej więcej równo rok temu na podczas sparingu dostałem kopnięcie tylko w ten sposób że dostałem palcem u nogi w oko, trochę pobolało, ale przeszło nic mi nie było chyba następnego dnia i chyba od tego to się zaczęło. Podczas patrzenia na jasne miejsca np gdy siedzę w klasie świeci słońce i patrze na okno gdy patrzę lewą gałką w lewą stronę to przelatuje mi w PRAWĄ stronę taka jak by smuga i gdy patrzę w prawo to na LEWO mi przelatuje, a gdy do góry TO NA DÓŁ I ODWROTNIE. Nie jest to jakaś zasłona, która uniemożliwia mi widzenie lub utrudnia w tym miejscu gdy przelatuje. Po prostu taka jasna smuga mi przelatuje. Normalnie tego nie widzę tylko gdy patrzę własnie np. na okno lub przed monitorem komputera. Normalnie tego nie zauważam, nie dostrzegłem też jakiegoś pogorszenia wzroku w tym oku. Wydaje mi się że zacząłem to zauważać po tej sytuacji i było to chyba równo rok temu. Na początku myślałem że mam może usyfione okulary lub mam tak jak się ma np po przebudzeniu na oczach że trzeba przetrzeć, ale nie. Później przestałem sobie tym zawracać głowę i gdy jakoś od kilku miesięcy przestałem nosić tak intensywnie okulary q szkole zacząłem na to bardziej zwracać uwagę. Nie umiem znaleźć w internecie co to może być. Wizytę u okulisty mam dopiero w czerwcu bo 1 raz idę na nfz a nie prywatnie nie wiem czy to istotne ale mam dwie męty na lewym oku. Boję się że kiedyś to może się rozwinąć w coś gorszego i nie będę mógł uprawiać sportu. Nie przeszkadza mi to tylko denerwuje bo lata mi coś.