Na siłownię mi nie po drodze, postanowiłem więc kupić podstawowy sprzęt aby ćwiczyć w domu i tutaj zaczynają się moje problemy - trochę poczytałem i mam kilka pytań jakie sprzęty kupić (przy założeniu że chcę trenować aby schudnąć oraz wyrobić sobie sylwetkę typu V):
1) jaka sztanga? Są proste i łamane, czy jedna z nich sprawdzi się do wszystkiego, czy lepiej kupić dwie? Nie ukrywam że minimalizacja kosztu skłania mnie do poszukiwania uniwersalnego rozwiązania
2) jakie obciążenia? Przeczytałem trochę negatywnych opinii o bitumicznych obciążeniach, że są duże i w ogóle, ale z drugiej strony raczej nie będę przerzucał setek kilo, no i ponoć żeliwne są zabójcze dla paneli
3) Czy potrzebna mi będzie ławeczka, czy wszystkie istotne ćwiczenia wykonam bez niej?
4) Czy potrzebne mi będą hantelki?
5) Z tego co widziałem po planach treningowych warto również mieć drążek do podciągania, prawda?
6) Mam też taki problem, że nie wiem jakie obciążenia do sztangi i hantelek kupić, nigdy nie podnosiłem więc nie wiem jaki mam próg startu - są jakieś uniwersalne obciążenia od których amator może zacząć i jednocześnie nie mieć wrażenia że podnosi się powietrze?
Będę wdzięczny za jakieś sugestie, bo jestem januszem siłowni, a w necie jest sprzecznych informacji że ciężko coś wybrać :)