Pytanie odnośnie diety CKD

Witam wszystkich,

Od jakiegoś czasu jestem na ckd, zgodnie z wszystkimi jej zleceniami.
Jakiś czas temu trafiłem na informacje odnośnie tego ze każdy kg tłuszczu w organizmie człowieka może maxymalnie uwolnic od 62-69kcal w ciągu doby, i tu pojawia sie moje pytanie, zgodnie z rozpiska qazara (waga x24 x współczynnik aktywności, biorąc pod uwage ze jestem typowym endo wychodzi mi około 3800kcal), Po pomiarach fałdomierzem, orientacyjnie mam przy wadze 110kg okolo 19kg tłuszczu w organizmie, i teraz moje pytanie, Zgodnie z informcja wyżej odnośnie uwalniania kcal, optymalizacja odchudzania wymagałaby deficytu rzedu około 1300 kcal, czyli ostaje mi max 2500kcal do spożycia na redukcji,
Czy tak duży deficyt na ckd (zakładajac ladowania raz w tygodniu), nie bedzie skutkował znacznym spowolnieniem metabolizmu ?

Dodam tutaj ze mam 29lat, 198cm wzrostu i aktualnie 110kg. Diety i treningu trzymam się dość restrykcyjnie, na ckd czuje sie b dobrze, i nawet przy weglach rzedu 80-100g i bialku w okolicy 200g, bardzo stabilnie wchodze w ketoze.
W chwili obecnej jem około 3200-3300kcal,gubie srednio od 0.3-0.5kg tłuszczu tygodniowo, i nie notuje żadnych spadków w mięśniach.

Pozdrawiam

Nie rozumiem tego stwierdzenia: "każdy kg tłuszczu w organizmie człowieka może maxymalnie uwolnic od 62-69kcal w ciągu doby". Twierdzisz, że przez 24h nie da się spalić więcej niż około 7,5g tkanki tłuszczowej? Skąd pomysł na taki deficyt i co to ma wspólnego z tym co napisałeś wyżej? Jeżeli chcesz być już takie dokładny, to licz zapotrzebowanie ze wzoru: https://www.sfd.pl/Zapotrzebowanie_kaloryczne,_skł._prod._żywnościowych,_BF-t276436.html 

Stwierdzenie opieram na jednym z artykułów na po treningu.

http://potreningu.pl/articles/2429/jakie-jest-optymalne-tempo-odchudzania
Jest tam informacja odnośnie ograniczeń fizjologicznych w tempie uwalniani kcal. Na podobne informacje trafiłem również na innych stronach.
Z tego wzoru również liczyłem zapotrzebowanie, różnica miedzy obiema metodami to w moim przypadku akurat raptem 40kcal wiec tyle co nic.

A pomysł na deficyt prosty, mam 19kg tłuszczu (tyle wynika orientacyjnie z pomiarów), zakładając że kazdy kg może uwolnic 62-69 kcal to daje 19x62 = 1178kcal deficytu, teoretycznie opierajac sie na informacjach w linku wyzej, nie powinno sie dac wiecej spalić, stąd pomysl na optymalne tempo i taki deficyt.

Według mnie jest to mało sensowne. Tzn określanie takiego deficytu wzorując się na tej teorii. W kształtowaniu sylwetki nie liczy się tylko tkanka tłuszczowa i jej reakcja fizjologiczna. Nawet jeżeli jest to prawda, to co z tego, że zredukujesz maksymalną możliwą ilość, skoro dostaną znacznie mięśnie, układ nerwowy i gospodarka hormonalna?

No właśnie stad wynika moje pytanie z pierwszego postu, czy jest sens tak restrykcyjnie optymalizowac tempo, czy lepiej trzymac sie stabilnego 0,5kg i leciec powoli do przodu bez strat w masie i zbednego ryzyka.

Trzymać się obwodów ciała i ich zmian a niekoniecznie masy ciała. Ona nie jest wyznacznikiem efektów.

Widze że sie uparłes :P

OD 2 miesiecy jestem na ckd, spadek masy ciala jest stabilny, trace co tydzien od 0.3 do 0.5kg tłuszczu, co tydzien robie pomiary, i poza malymi wachnieciami sucha masa jest caly czas na tym samym poziomie, nie odnotowuje zadnych strat w miesniach, stad tez pomysl na przyspieszenie tego wszystkiego.

Nie tracisz mięśni, więc uzyskujesz coś czego nie jest w stanie zrobić 95% na redukcji a Ty chcesz przsypieszyć? Według mnie nierealne.