Witam :). Podoba mi się Twoje podejście do życia (chęć próbowania nowych wyzwań; udowodniania, że "się DA").
W przypadku ludzkiego organizmu nie jest to jednak podejście optymalne :). To, czy się DA czy nie da - nie zależy wyłącznie od Twojej woli i waleczności :).
To jest uwarunkowane przede wszystkim fizjologią, genami... Sprawami niezależnymi od racjonalnego podejścia czy naszej najlepszej choćby, woli... Możesz próbować różnych dróg, ale to głównie od Twojego organizmu zależy, jaka okaże się najlepsza... Może jajka,
nabiał i roślinne źródła białka będą dla Ciebie lepsze, niż mięso i ryby, a może wcale nie... Nie nastawiaj się z góry na jakiś z góry założony efekt, tylko próbuj, CO BĘDZIE...
Weź też pod uwagę, że ludzki organizm potrzebuje czasu na dostosowanie się do każdej zmiany i "nie lubi" bardzo gwałtownych zmian. Odrzucenie z dnia na dzień dotychczasowych nawyków, może być gorszym wyjściem, niż STOPNIOWE ograniczanie produktów mięsnych i zastępowanie innymi.
Dieta bezmięsna z małymi odstępstwami może także okazać się lepsza, niż dieta 100% bezmięsna... Niektórzy wegetarianie robią np. wyjątek dla tłustych morskich ryb czy wątróbki.
Dobrze więc traktować takie zmiany jako EKSPERYMENT, a nie jako wyzwanie...
Polecam Ci strony wege w necie w celu zorientowania się co do możliwości zastępowania mięsa, ryb innymi produktami, suplementami. Jeśli znasz angielski, to bez problemu znajdziesz informacje o wege- lub wegetariańskich kulturystach, które mogą być pomocne.
Pozdrawiam.