Ból w barku po pływaniu żabką!

Witam,

mam 26 lat i od zawsze jestem aktywny fizycznie. Niestety 2 miesiące temu podczas pływania "Żabką" pojawił się ból w prawym barku podczas odwodzenia ręki do boku. Ból ten nie występował podczas zmiany stylu na "Kraula". Co więcej oprócz bólu odczuwalne było jakby przeskakiwanie ścięgna czy czegoś w tym rodzaju w przedniej części barku (od strony klatki piersiowej). Zrobiłem zatem przerwe na regenerację (2-3 tygodnie), po tym czasie wróciłem do ćwiczeń na siłowni podczas których nie odczuwałem żadnych dolegliwości pomimo wykonywania ćwiczeń w różnych płaszczyznach. Wczoraj po około 2 miesiącach od urazu wróciłem do pływania i niestety podczas "Żabki" uraz powrócił praktycznie momentalnie przy pierwszych metrach.

Umówiłem się co prawda do lekarza z tym tematem jednak może ktoś miał podobny przypadek i chciałby się podzielić wiedzą i doświadczeniami.

Z góry dziękuję za każdą odpowiedź.

P.S.
najbardziej dziwi mnie fakt, że na siłowni nic mi nie dolegało pomimo ćwiczeń z obciążeniem, natomiast podczas pływania ból wrócił praktycznie momentalnie, i to charakterystyczne przeskakiwanie, strzelanie w przedniej części barku.

Przypuszczalnie na siłowni nie wykonywałeś bliźniaczego ruchu do tego występującego przy pływaniu żabką. Tutaj raczej tylko dalsza diagnostyka, bo inaczej będzie to strzelanie na ślepo. Może jakiś problem z więzadłem, czymkolwiek innym. Moim zdanie wskazane USG, ale poczekaj aż ktoś bardziej siedzący w temacie się wypowie

Ja już nie raz słyszałam opinie, że najlepszy sposób pływania to kraulem. Żabka może pogłębiać skrzywienie kręgosłupa. Dobrze że umówiłeś się do lekarza :)

Tak jak praktycznie każde źle wykonane ćwiczenie, albo źle dopasowane pod konkretne schorzenia.

Podczas pływania ruch wykonywany jest również w innym środowisku co do samej żabki jest to ruch złożony i wymaga dalszej diagnostyki, także dobrze że jesteś umówiony na wizytę do specjalisty.

mnie też to czasem dopada ale jak posmaruję sobie bolące miejsce maścią, to przechodzi. Nie specjalnie się tym przejmowałam, chyba taka moja uroda :/

Niestety ale nie jest to rozwiązaniem i jak widzisz nie rozwiązuje problemu, także prawdopodobnie problem będzie wracał i możliwe że coraz częściej i bardziej nasilony.