Weekendowy cheat

Siema trochę przesaszdzilem jestem na redukcji od prawie 3 tygodni i mozna powiedziec ze prawie caly weekend cheatowalem zaczęło sie w piatek nie winnie od batonika a jako ze chyba z rok nie jadlem zadnych slodyczy, kebabow itp to po prostu nie mogłem sie powstrzymać w sobote i niedzielę (czyli dziś) zjadlem normalnie tylko śniadanie jajecznice z 4 jajek a pozniej caly czas jakieś batoniki, serniki, delicje, kebaby, czipsy dziś nawet 2 piwka jestem na siebie na maxa wkurzony okropnie się teraz z tym czuje, czy te 3 tyg redukcji na ktorych byłem poszły na marne? Bo tak czuje i jak od jutra startować z dietą normalnie jak gdyby nigdy nic czy troche zmniejszyć jeszcze jutro kcal?

rusz z dietą normalnie tak jak miałeś przed obżarstwem. Wielka krzywda dniem czy dwoma się nie stała.