Potrzebuję waszej pomocy bo mam problem z nabraniem masy mięśniowej.
Zacznę od początku.
W ciągu ostatnich 12 miesięcy zrzuciłem 25kg. Wszystko dzięki ciężkim treningom cardio (głównie program Insanity i Insanity Asylum) oraz lepszej diecie. Przestałem pić alkohol, obżerać się pizzą na wieczór. Zacząłem zdrowo i mądrze jeść. Zaowocowało to formą lepszą niż miałem kiedykolwiek wcześniej.
Na dzień dzisiejszy waga 70-72kg w zależności od pory dnia, wiek 33 lata i wzrost 180cm. Tkanka tłuszczowa na poziomie 11% (mierzone na wadze takiej w aptece).
Mam trochę mięśni i nie jestem typowym suchoklatesem, sylwetkę mam na dzień dzisiejszy jakby to ująć sportową.
Chciałbym jednak nabrać trochę więcej masy mięśniowej ale po prostu nie mogę. Wydaje mi się, że to przez ilość treningów cardio, które robię cały czas.
Ogólnie to wygląda to tak, że chodzę na siłownię 2 razy w tygodniu, 2 razy w tygodniu robię crossfit i 2 razy w tygodniu biegam 10-15km dystanse (przygotowuję się właśnie do półmaratonu w październiku). Nie chcę rezygnować z treningów wydolnościowych bo je po prostu uwielbiam i sprawiają, że czuję się fizycznie i psychicznie jak nigdy wcześniej. Muszę też wspomnieć o tym, że cały ten fitness w bardzo dużym stopniu pomógł mi uporać się z problemami psychicznymi, depresją itp. Teraz w zasadzie żyję tylko treningami i fitnesem.
Spożywam około 2600 kalorii dziennie. Oczywiście dieta bogata w białko, tłuszcze i węglowodany, wszystko zbilansowane, unikam cukru jak ognia. Jedyna moja słabość to duże ilości spożywanej kawy. Myślę, że 2600 to chyba po prostu za mało żeby rozbudować muskulaturę? Ale jak dorzucę powiedzmy 400 kalorii do diety, czy nie zacznę znowu zalewać się tłuszczem? Tego się obawiam najbardziej bo sporo pracy włożyłem w to gdzie dzisiaj jestem.
Może powinienem spróbować z kreatyną? Tylko czy to ma sens przy całym tym cardio?
Nie jestem jakoś strasznie zdesperowany, chodzę na siłownię od kilku miesięcy bo to po prostu lubię. Trochę mi się kształt dzięki temu poprawił i na pewno nabrałem siły ale masa stoi w sumie w miejscu.
Tak więc chciałbym prosić was o jakieś podpowiedzi, wskazówki itd.
Z góry bardzo dziękuję.
"Rób co chcesz... niczego nie żałuj"
"Myślenie to ciężka praca... dlatego też niezbyt popularna w naszym kraju"