STRES A TRENING

Od dwóch tygodni z powodu pewnych żyje w ogromnym stresie,nie mogę cwiczyć ani skupic się myśleć nic mi nie idzie jestem kłębkiem nerwów jedyne co to żre jak swinia pochłaniając ogromne ilosci kalori (dużo śmieci) od rana do wieczora i zapijajac to jeszcze na koniec dnia paroma piwami,waga mi nie skoczyła za dużo ale trochę spuchłem straciłem widoczne miesnie brzucha, czy będac w takiej "kondycji"psychicznej warto zmuszać sie do treningu czy odpuscic az to minie.Pojechałem na siłownie ale nic nie idzie ,żoładek z nerwów podchodzi do gardła zero koncentracji zero powera takie triningi chyba ?Jak szybko mozna sp******i.c kilka lat treningów i trzymania zdrowej diety?

Witaj,
poukładaj sobie sprawy prywatne i wrócisz. Tak czasem bywa w życiu. Do treningu bym się nie zmuszał, choć mi w ciężkich chwilach pomagał się odciąć.