Objawów mam całą masę , ale najbardziej dokucza mi zanik mięśni + przewlekłe napięcie mięśniowe , brak " prądu" w mięśniach jakby zalane cementem i ogólnie drętwienia i mrowienia kończyn. Lekarz polecił mi spróbować kreatynę, że może coś pomoże objawowo. I teraz pytanie : czytałem , że branie kreatyny ma sens jak się ćwiczy - niestety u mnie przez chorobę, aktywność jest ograniczona do podstawowych czynności typu wyjście do pracy , sklepu itd. Czy jest wg. was sens brania tego ? Jeśli tak to jaką formę byście polecili - monohydrat czy jabłczan a może jeszcze inną formę ?
Z góry dziękuję za odpowiedzi!
Pozdrawiam