Budowanie masy a psychika

Czesc czy podczas masy mozna sobie pozwolic na taki komfort psychiczny i np nie wliczac niektorych rzeczy lub nie wazyc co do grama na wadze kuchennej jak to ma sie zazwyczaj podczas redukcji. Chodzi mi tu glownie o psychike zeby przez rok do kolejnej redukcji jesc nie tyle co na oko ale miec ten schemat bialka tluszczy a np nie wliczac sobie dodatkow owocow warzyw mleka do kawy co za tym idzie raz zjesc wiecej raz mniej. Czy ktos z was je w ten sposob? Zalezy mi na czystej masie ale i tak w ciagu roku wpadna takie dni jak swieta sylwester urodziny wiec mimo wszystko jakis niewielki procent tluszczu sie odlozy

O ile nie masz tendencji do podlewania i tzw "Dobry gen", to możesz robić w ten sposób, jednak w większości przypadków, zwłaszcza z wiekiem, przy założeniu budowania tzw "czystej masy" pilnowanie kcal na masie ma nawet większe znaczenie niż na redukcji, choć wiadomo też, że jak nie szykujesz się do zawodów, nie masz na bieżąco sesji zdjęciowych itp, to jakieś tam małe grzeszki zawsze mogą i będą miały miejsce jak i planowane cheat meale również powinny być elementem tej układanki.

Jak do kawy dasz 20-30 ml mleka to ok gorzej jak takich kaw ze 3 dziennie bedziesz miał to samo owoce jak nie policzysz pół jabłka to ok a jak już nie policzysz kilograma owoców to już kiepsko.