De facto na tej gali interesowała mnie wyłącznie walka Marcina. I jak na warunki wagi ciężkiej była co najmniej dobra.
Wszyscy przed walką skazywali Marcina na przeżucie i wyplucie. Ja aż tak bardzo nie demonizowałem Werduma. To bardzo przekrojowy zawodnik, ale wydawał się w zasięgu. Co po częsci potiwerdziła walka.
Wszyscy niesamowicie bali się BJJ Fabrcego. Ale większość zapomniała, że Tybur jest chyba drugim graplerem jeśli chodzi o ciężko. Posiada dobre BJJ i nie gorsze od Werduma zapasy. Zresztą ten był w stanie sprowadzić Marcina na glebę tylko bodaj 3 razy. A tylko raz skontrolowany. Werdum nie był w stanie nic wyczarować. To już pokazuje skalę możliwości na glebie Marcina.
Co do stójki - było słabiej niż się zapowiadało. Dotychczas wyglądał na zawodnika z w miarę ułożoną stójką. Ale tu obnażono sporo braków. Główny słaba defensywa przy ciosach na głowę i korpus. Wchodziło niemal wszystko w korpus. Acz Marcin łapał na gardę co mocniejsze ciosy. Tu jest najwięcej do poprawy. Acz widać wg mnie spory progres w stójce. Głównie w kopnięciach. To już było mocną stroną Tybura. Ale widać spory progres. Bicie z większej ilości kątów. Różne wysokości. Bardzo ładne chasse bas. Musiał sporo pracować z ćpunem.
Front kick też dorzucił do swojego arsenału. W tej chwili zdecydowanie wyróżnia się na tle HW. Wyżej cenię tylko Reema w tym aspekcie. Na podobnym poziomie kopie Fabrycy. Acz tu nie mógł się rozpędzić. Podobała mi się również walka w klinczu. A tego się obawiałem w tej walce. Do tego całkiem fajne zmniany pozycji.
Co do kondycji - cóż po raz kolejny czuję niedosyt. Ale podobnie jak w walce z Andrzejm zebrał sporo na korpus zwłąszcza w 1 i 2 rundzie i na pewno to miało wpływ na słabą 3 rundę. W 3 i 4 rundzie Fabrycy kopał mniej, sam się spompował i Marcin odżył. Więc na poprawę kondycji zdecydowanie wpłynie również obrona w stójce. Bo tu są duże rezerwy kondycyjne. Do tego treningi na wysokości i lekkie schudnięcie. W tej walce chyba ważył już jakiś 1-1.5kg mniej. A to istotne w ciężkiej. Cała czołówka waży ok 110kg. Ogólnie 5 rund z tak przekrojowym zawodnikiem przewalczone pokazało, że nie jest źle. Ale może być lepiej. A i walka jak na HW była prowadzona w całkiem wysokim tempie.
Co do sędziowania. Trochę dziwi mnie 50:45 u dwóch sędziów. 49:46 jak najbardziej się broni. Pierwsza runda dla mnie dosyć równa. Ale dla Werduma bez dwóch zdań. 2 dla Marcina. 3 i 4 nie mam wątpliwości dla Werduma. Ale te 2 HK mogły punktować i Marcina. 5 również bliska. Z delikatną faworyzacją dla Polaka. Tak więc wynik 49:46 jak najbardziej ok te 5 rund dla favelasa to lekki przekręt. Acz wyniku nie zmnienia. Jak możecie wnioskować ja punktowałem 48:47 dla Marcina.
Ogólnie walka na spory plus w karierze Marcina. Wszyscy go skreślali, a postawił naprawdę dobremu zawodnikowie trudne warunki. Pokazał, że top5 czeka na niego w niedalekiej przyszłości. Po tych zawirowaniach zarówno z zmianą kraju zamieszkania, klubu jak i przeciwnika na gali, widać było już progres w umiejętnościach Marcina, mimo krótkiej przygody w nowym gymie.