Od dwóch tygodnie trenuję co 2 dzień + do tego dużo chodzę w szybkim tempie i zaczynam powoli biegać by na początek nie rozwalić sobie kolan.
Od około miesiąca nie spożywam w ogóle słodyczy, wyrobów z mąki pszennej, napojów gazowanych, słodzonych soków, fast foodów oraz tłustego mięsa. Moja dieta jest bardzo zróżnicowana, bo jestem kucharzem i dzięki poszerzeniu mojej wiedzy wiem co z czym połączyć by było zdrowo i smacznie :) Ogólnie to jem jajka, chleb pełnoziarnisty ze słonecznikiem, twarogi, pierś z kurczaka i z indyka, ziemniaki (raz w tygodniu), kasze, ryż brązowy, ryby, musli, oliwki, oliwę z oliwek, olej lniany oraz sporo owoców i warzyw ale z umiarem, wiem ile niektóre mają węgli i cukru :)
PYTANIE :)
Na dzień dzisiejszy spożywam około 3000kcal dziennie i myślę, że na tym poziomie chciałbym na razie zostać. Czuje się dobrze, rzekłbym że bardzo dobrze w porównaniu z okresem z przed kilku miesięcy :) Teraz moje pytanie, bo jak wiadomo jest masa poradników i diet ale co tu wybrać ;) Chciałbym rozpisać sobie stałą dietę z uwzględnieniem makroskładników i czytając te wszystkie poradniki, korzystając z tych wszystkich kalkulatorów itd ustaliłem to:
Kalorie 3000
Białko 250 gram = 1000kcal
Tłuszcz 130 gram = 1170kcal
Węglowodany 207 gram = 830 kcal
Czy według Was zostawić tak i układać jadłospis według tego podziału czy może coś gdzieś dodać a coś odjąć? Dodam, że 250 gram białka to i tak bardzo dużo, bo trzeba nieźle się nawpierdzielać by tyle się nastukało :P Może podnieść tłuszcze kosztem białek?
Z góry dzięki za odpowiedzi i życzcie mi wytrwałości, mam sporą motywację i na pewno się nie poddam w dążeniu do wymarzonej sylwetki :) Pozdrawiam.