Słuchajcie mam problem i to spory. Mam 24 lata, ważę 66 kg i 189 cm wzrostu, ekto, nie jestem zbytnio aktywny. Od 0 do 3 to 1, zaczynam chodzić na siłkę. Dostałem książkę o odżywianiu "żywienie w sporcie" Anity Bean. No i wg tamtejszego wzoru wyszło mi zapotrzebowanie 3740 kcal. W/B/T to 560/110/137. Wydaje mi się to strasznie dużo tych kcal. A jak obliczam wg forumowskiego TDEE to wychodzi mi mniej więcej 3164 kcal. I wszędzie piszą, że W/B/T procentowo powinien być 55/15/30. No to jak to w końcu jest?
A i jak to w końcu z tym białkiem i max. wchłanianie w jednym posiłku? Bo w książce piszą 20 - 25 gram i powinienem mieć z 5 posiłków dziennie. A jak czytam forum to zdania są podzielone, a gdzieś widziałem, że niby jest badanie, gdzie cała ilość białka dziennego powinna być w jednym posiłku i to jest najlepszy wynik. WTF?