"Puchnięcie nóg"

Witajcie!

Ma do was kilka pytań. Jestem kompletnie początkująca jeśli idzie o bardziej zaawansowane ćwiczenia fizyczne, dotychczas byłam totalnym leniem, a że mam nadwagi uważałam, że ćwiczyć nie muszę. 6 lat spędzonych przed biurkiem jednak zrobiło swoje i zaczęłam się czuć bardzo źle fizycznie. A więc do dzieła!

Ma 32 lata, ważę 49kg, mam 156cm wzrostu. Daaawno, dawno temu ważyłam 44kg i chciałabym do tej studenckiej wagi wrócić. Dieta, nie jakaś rygorystyczna, ok 1700kcal dziennie, nie jadam słodyczy, dużo warzyw, owoców, orzechy, chude mięso, ryby, z pieczywa pszennego nie zrezygnuję ale jadam z reguły jakieś 2 małe kromki chleba dziennie bądź półtorej bułki - no nie przesadzajmy, nie chcę być kulturystką. Do tego nabiał, dieta myślę zbilansowana, liczba kalorii zredukowana. Na takiej diecie jestem od początku roku, od początku roku wróciłam również do nordic walking (jakieś 45min jednorazowo ze średnią prędkością) jednak ostatnio śliskie chodniki zmusiły mnie do przesiadki na orbitrek - co drugi dzień 30min na zerowym obciążeniu, gdyż chce chodzić szybko i się zwyczajnie zmęczyć. Generalnie chodzi mi wyszczuplenie ud, uniesienie pośladków i ujędrnienie piersi. Co drugi dzień ćwiczę również takie coś (kiedy nie idę na kije lub nie ćwiczę na orbitreku):
- na nogi

- 3 serie po 10 powtórzeń
- na piersi

1 seria po 30-40 powtórzeń
- na pupę póki co dwie serie po 10 powtórzeń przysiadów bułgarskich z kilogramowym obciążeniem (na razie ;)
Co dziwne mimo diety i ćwiczeń od początku roku schudłam jedynie kilogram i to co zauważyłam od tygodnia bardzo "napuchły" mi nogi. Nie o taki efekt mi chodziło, mam wrażenie, że są pełniejsze, przednia część ud jędrniejsza ale mnie chodzi o wyszczuplenie i ujędrnienie wewnętrznej strony ud, a nie uwydatnianie przedniej strony. Czy te ćwiczenia i orbitrek są złe czy może w początkowej fazie to normalne? To, że nie widać zmian na wadze to też normalne? Nie mam ułożonej diety ale serio nie podjadam między posiłkami, jem 4-5 posiłków, piję dość dużo, dieta jest zbilansowana i różnorodna, generalnie zdrowa bez ukierunkowania na pakowanie czy cokolwiek innego. Coś robię źle czy to normalne początkowe efekty? Poradźcie coś spece :) A może macie jakieś inne ćwiczenia, pewniejsze na te części ciała?

Trudno wyczuć co się z nimi stało, może lekko opuchły pod wpływem treningu, może trochę wody tam siedzi, a może pop prostu mięśnie delikatnie się uwydatniły

U kobiet nogi najczęściej "puchną" kiedy są przemęczone.

dosc typowe. moja kobita musi zaprzestac trenowac przez tydzien/dwa, aby nogi wygladaly wyraznie, tak to zawsze lekko podlane jak banki woda

Jeśli zbiża się miesiączka to będzie spotęgowane.

Dzięki Panowie za odpowiedzi. Czyli co mam ćwiczyć dalej, bo to tylko woda? Na łydkach tego w zasadzie nie widać, tylko uda. I dlaczego ta woda, o ile to ona, gromadzi się tam akurat kiedy zaczęłam ćwiczyć? Rozumiem, że ma to jakiś fizjologiczny związek z trenowaniem mięśni w ogóle, ale dlaczego tylko uda? ;) Bo na mięśnie to chyba jednak za wcześnie.

I jeszcze jedno pytanie. Kiedy zwiększać ilość powtórzeń bądź serii? Tą samą ilość dziś robiłam 4 raz i już nie czuję bólu podczas ćwiczeń, to jest ten moment na zwiększenie czy jeszcze trochę porobić taką samą ilość i zwiększyć za jakiś czas?


Zmieniony przez - malami1001 w dniu 2018-01-27 23:23:37

malami1001

Dzięki Panowie za odpowiedzi. Czyli co mam ćwiczyć dalej, bo to tylko woda? Na łydkach tego w zasadzie nie widać, tylko uda. I dlaczego ta woda, o ile to ona, gromadzi się tam akurat kiedy zaczęłam ćwiczyć? Rozumiem, że ma to jakiś fizjologiczny związek z trenowaniem mięśni w ogóle, ale dlaczego tylko uda? ;) Bo na mięśnie to chyba jednak za wcześnie.

I jeszcze jedno pytanie. Kiedy zwiększać ilość powtórzeń bądź serii? Tą samą ilość dziś robiłam 4 raz i już nie czuję bólu podczas ćwiczeń, to jest ten moment na zwiększenie czy jeszcze trochę porobić taką samą ilość i zwiększyć za jakiś czas?



Zmieniony przez - malami1001 w dniu 2018-01-27 23:23:37

To jest moment, w którym trzeba dołożyć obciążenia. Nie trzeba dokładać serii ani powtórzeń, nieco większy ciężar załatwi sprawę.