Białko a odżywki

Mam taki problem, że w żołądku mogę pomieścić mało jedzenia (jestem ekto) moje zapotrzebowanie dzienne na bialko to 130g, ok 3000kcal. Najwygodniej w tej sytuacji jest mi czerpać bialko z wpc - nie zapelniam żołądka tak jak np twarogiem i dzięki temu mogę zjeść więcej węgli i jakoś próbować dociągnąć do tych 3000kcal.
W związku z tym pytanie, czy byłby to jakiś problem gdybym połowę tego lub 40-50g czerpał z prochu? Przykładowo, najlepsza dla mnie opcja:
Rano jakiś omlet z płatków owsianych i wpc 30g lub papka z ryżu i białka
Potem jakiś koktajl (normalnie daję do niego twaróg, ale jeden banan + 125g twarogu i ledwo mogę to zmieścić - gdybym dał 30g prochu, mógłbym wrzucić jakieś owoce i jeszcze inne źródło węgli, lub po prostu więcej tych owoców, będzie więcej kalorii)
Po treningu gainer (20g białka)
Reszta posiłków to mleko, jajka i mięso, głównie kurczak. Co o tym myślicie?

Jednym szejkiem możesz uzupelniac ale połowa zapotrzebowania z prochu to już troche przesada .

Nie żebym się czepiał, ale jakim cudem Ty masz problemy ze zmieszczeniem 130 g białka w - jak sam piszesz- 4-5 posiłkach?? 5 posiłków, w każdym 150 g mięsa, wiesz jak malutko to jest objętościowo? Z tego co wypisałeś powyżej będzie już 70 g białka, pozostałe dopchasz jednym posiłkiem - 2 udka z kurczaka przykładowo. Naprawdę zjeść pół kilo mięsa to dla Ciebie obciążenie żołądka ale 5 worków ryżu już nie? Bo O jakim obciążaniu żołądka mówisz, popatrz ile objętościowo zajmuje kawałek mięsa a ile 100 g ryżu, mięso zjesz 2 kłapnięciami szczęki a ryż dłubiesz i dłubiesz

Po mojemu nie staraj się zjadać od razu tych 3000 kcal ale zacznij od niższego pułapu - 2200, 2500 kcal i powoli buduj objętość dziennego jadłospisu tak, by naturalnie i bez odżywek dobić do tych 3000 kcal.

Do tego właśnie służy odżywka. Jednak staraj się dawać układowi trawiennemu bodziec do tego, aby pracowal w większym stopniu.

Gats 2

Nie żebym się czepiał, ale jakim cudem Ty masz problemy ze zmieszczeniem 130 g białka w - jak sam piszesz- 4-5 posiłkach?? 5 posiłków, w każdym 150 g mięsa, wiesz jak malutko to jest objętościowo? Z tego co wypisałeś powyżej będzie już 70 g białka, pozostałe dopchasz jednym posiłkiem - 2 udka z kurczaka przykładowo. Naprawdę zjeść pół kilo mięsa to dla Ciebie obciążenie żołądka ale 5 worków ryżu już nie? Bo O jakim obciążaniu żołądka mówisz, popatrz ile objętościowo zajmuje kawałek mięsa a ile 100 g ryżu, mięso zjesz 2 kłapnięciami szczęki a ryż dłubiesz i dłubiesz

Po mojemu nie staraj się zjadać od razu tych 3000 kcal ale zacznij od niższego pułapu - 2200, 2500 kcal i powoli buduj objętość dziennego jadłospisu tak, by naturalnie i bez odżywek dobić do tych 3000 kcal.

Nie przeczytałeś uważnie. Mam właśnie problem ze zmieszczeniem węgli - bo jest ich dużo. A jedynie białko mogę zjeść z prochu żeby było w miarę rozsądnie, wtedy zostawiam miejsce na większą ilość właśnie takiego ryżu czy innych węgli.

Bazowanie na odżywce białkowej jest kiepskim rozwiązaniem. W pierwszej kolejności wyrzuciłbym gainera, nie wiem w jaki sposób masz problem z dostarczeniem ww przy takiej ilości kalorii. Jeśli z roślinnych Ci się uzbiera do tych 150g to świat się nie zawali, będziesz miał najpewniej nieco za dużo białka bowiem to nie jest holendarna ilość.

A z mojego doświadczenia - odzywka białkowa może hamować apetyt bardziej niż 150 g mięsa. 125 g twarogu z banenem - twaróg trawi się wolno, no i smakowo taki szejk nie powala - wiec trzeba to zamienić na coś lżej strawnego i smaczniejszego - i się problem rozwiązuje.