Choruje na hipoglikemie (niedocurzenie) I to taką dosyć poważną. Mam 18lat 164cm wzrostu I waże 49kg (jestem dzjewczyną). Ostatnio uznałam, że przydało by się trochę mięsa. Nie chodzi mi o sylwetkę kulturystyczną tylko taką wysportowaną (powiedzmy) - żeby lekko były mięśnie widoczne. Może uda mi się też troche
przybrać na wadze. Co do mojej diety to ogólnie jem dużo węglowodanów, ale tych złożonych. Owoce czy coś słodkiego (ale w zdrowej wersji) jem minimum 2 razy dziennie. No I to musi zostać tak jak jest, bo inaczej trafie do szpitala. Zaczęłabym też jeść więcej I dużo białka. Tłuszcze (te zdrowe) w mojej diecie też są. No I do tego ćwiczenia siłowe fbw z obciążeniem. Wydaje mi się, że to powinno wystarczyć (nie mam czego redukować), ale moja koleżanka, która się na tym ponoć zna twierdzi, że nie moge jeść tyle węgli, bo mięsa nie zbuduje, tylko się zaleje. Powinnam przejść na diete białkowo tłuszczową jej zdaniem (co mnie na pewno zabije). Co wy myślicie o zdaniu mojej koleżanki? Zgadzacie się ?
Zmieniony przez - Really111 w dniu 2018-02-04 17:46:43
Zmieniony przez - Really111 w dniu 2018-02-04 17:52:49
Zmieniony przez - Really111 w dniu 2018-02-04 18:01:47