SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

trening Armstronga

temat działu:

Szybkie pytania bez logowania

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 466

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51559 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Chyba plan treningowy znany przez każdą osobę która treningi chce opierać na drążku a jest dopiero początkująca.
Jestem na drugim dniu, wedle przypisu ten dzień powinienem poświęcić na trening piramidkowy. Wczoraj 5 krotnie maks i wyglądało to w następujący sposób:
5/3/3/2/3
Dzisiaj nie mogłem wykonać ponad trzech podciągnięć, masakra, zdaje się że nie zdążyłem odpocząć bo nie jestem po prostu zaadoptowany do takiego rodzaju wysiłku, drążek w moim planie jest w ogóle czymś nowym także...
Zacząłem od jednego powtórzenia, skończyłem na dwóch.
Na upartego mogłem wykonać trzy, ale mocno nadwyrężając przy tym stawy, bez napięcia mięśniowego także po prostu dobiłem do dwóch, stwierdziłem też że 4 podciągnięcia na cały trening to raczej bez sens(coś jak szukanie efektywności w 5 pompkach dziennie dla osoby, u której te 5 pompek nie jest problemem), więc powtórzyłem na podobnej zasadzie co dzień wcześniej podciągnięcia zachowując zasady z aktualnego dnia 1 seria 1 powtórzenie 10 sekund, 2 seria 2 powtórzenia 20 sekund [...] i wyglądało to w następujący sposób:
1/2/2/2/1
10s/20s/20s/20s/koniec
Czy taki "regres" jest normalny? Czytałem wypowiedzi że to dość powszechne u początkujących. Mam trochę maniakalne podejście do techniki ćwiczeń i zdecydowanie wolę wykonać 20 wolnych pompek z przerwą przy zejściu niż 50 szybkich wykorzystując pęd do kolejnej. Podobnie z podciągnięciami, raczej rezygnuję z pomagania sobie nogami czy wybijania się jakiegoś, muły mają być spięte i tyle w temacie, nie ma spięcia, nie ma powtórzenia.
Jutro kolejny dzień, jeśli całkowicie mnie nie zakwasi. Także 2/2/2 nachwyt normalny 2/2/2 podchwyt i 2/2/2 nachwyt szeroki. Trening nie zakłada przerwy w środku tygodnia, także jeśli ktoś nie spełnia warunków z podanego dnia to istnieją dopiski wyjaśniające. Mam nadzieję że w trzecim tygodniu odnotuję jakiś progres chociażby w maksymalnej ilości powtórzeń z 5 na 7 czy może na 8... to już byłby dla mnie bardzo satysfakcjonujący wynik. Ale wracając, czy powinienem przejmować się regresem? Czy ten trening w ogóle ma jakiś sens przy mojej śmiesznej ilości powtórzeń?
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
QUEBLO Moderator
Ekspert
Szacuny 2361 Napisanych postów 30609 Wiek 40 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 270708
cieżko to nazwac regresem. Musisz wziąć pod uwagę kilka faktów:
-pisaleś że zaczynasz dopiero przygodę z drążkiem,wiec tak naprawdę nie wiesz jakie są Twoje możliwosci,zatem ciężko mówić o regresie.
-przy piramidce zaczynasz od jednego powtorzenia,potem dwa itd. zatem szczyt tej piramidki nigdy nie będzie taki sam jak pierwsza seria z pierwszego dnia,do ktorej podchodzisz na "świeżości".

Nie kombinowałbym na Twoim miejscu,a trzymał się założeń planu.

A czy trening ma sens...spotkałem się z opiniami że lepiej plan stosowac robiąc już te kilka powtórzeń ale wiele osób z niewielką ilością powtórzeń,jakie plan testowały, odnotowywało progres.

"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Jajka

Następny temat

123

WHEY premium