Masonski poganiacz bydla_NOWAK_Wydaje mi się że muay thai. Jest bardziej wszachstronne. Ale żeby się obronić boks powinien w zupełności wystarczyć.
Tak srednio 2 razy w miesiacy mamy dyskusje jaki sport walki bedzie idealny na ulice. Za kazdym razem dochodzimy do tego samego wniosku: ZADEN nie bedzie idealny i niesie zagrozenia w obronie na ulicy.
Roznice:
- Sporty walki sa opisane przez reguly a przeciwnicy sa w podobnej kategorii wagowej.
- zawsze jest 1 na 1
- z reguly zna sie przeciwnika tj. jego mocne i slabe strony
- nie ma sytuacji losowych jak np. ze przeciwnik wyciagnie kastet, noz, zdjecie swojej brzydkiej zony, pistolet, luk i kolczan
Zalety boksera:
- techniki reczne
- moze footwork
- "widzenie" ciosow i reakcja (uniki, jesli nie sa zbyt glebokie itp)
Wady boksera:
- szeroki rozstawienie nog. Powoduje, ze bokser jest narazony na kastracje i gwalt
- obserwowanie tylko tulowia i ignorowanie innych zagrozen jak np. kopniecia, kolana i lokcie czy obalenia
- po obaleniu, lub gdy walka sprowadzi sie do parteru, wiaze sie raczej w tym przypadku z trauma po zebranych beckach i mozliwe, ze rowniez gwaltem
- bokser wykonuje uniki, przyruchy calkiem nisko, kolana same podskakuja. Kilka razy juz sie na tym zlapalem, jak po tajskim szedlem od razu na boks i stopa czasami sama mi sie odrywala od maty, gdy kolega "nurkowal". To jest intuicyjne wydaje mi sie, dlatego tak niebezpieczne. Bijesz sie z kims on obniza sie i przyglada sie twojemu kolanu, mimo ze sytuacja jest niebezpieczna i niecodzienna, to przez szacunek i kulture spoleczna, pokazujesz mu to kolano blizej Czysta reakcja, mysle ze nasi przodkowie przekazali nam to w genach
Zalety tajskiego:
- mocne techniki reczne i nozne, ogolnie uderzane.
- dobra walka w klinczu, lecz moze to byc tez wada, gdyz mozna z tego klinczu taja przy troche doswiadczenia bezproblemowo obalic, najczesciej po przechwycie, lub kolanie.
Wady taja:
- kopanie na ulicy nie sa dobrym pomyslem. Nie znana nawierzchnia, latwo sie poslizgnac, przestrzelic, skontuzjowac. Podczas wykonywania kopnieca, jak sie np. skontuzjujemy, walka bedzie trwac dalej
- klincz latwy do obalenia jw. a jak walka na ziemi, to jak w przypadku boksera, raczej ... penetracja
Ogolne problemy z SW na ulicy:
- problem kazdego sportu walki jest taki, ze zawsze jest 1 na 1 i nie uczymy sie jak poruszac sie "madrze", gdy agresorow jest wiecej.
- kolejnym problemem jest sposob poruszania sie. Na boki i do przodu na ulicy jest ok, ale do tylu to juz ogromne ryzyko. W SW lubimy sie cofac, zeby ustawic przeciwnika, sprowokowac go i skontrowac itp. Na ulicy jak sie cofniemy, nie mozemy kontrolowac agresora gdy siegnie do kieszeniu po noz, ma rowniez czas podniesc z ziemi kubel, kamien itp. Jak jestesmy w dystansie mozemy zareagowac jak siega do kieszeni mozna od razu go powstrzymac i skontrowac, jak schyla sie po kamien, to mozemu mu tylko podziekowac za ulatwienie sprawy
- wiekszosc sportow uderzanych nie zna technik obrony przed roznego rodzaju chwytami, duszeniami, glownie mam na mysli duszenia w stojce.
Zawsze jednak jest lepiej trenowac jakies SW, bo zwiekszaja nasze szanse na obrone, niz lezec na kanapie i wierzyc, ze "system" nas obroni, w sumie nie musi, bo spoleczenstwo jest tak wielkoduszne
Nie moge juz wyedytowac, a zapomnialem najwazniejszego. W sportach walki blokujemy czesto bo mamy duze rekawice np. box, tajski. W mma jest troche inaczej bo rekawice sa mniejsze i staramy sie unikac lub parowac. Jest to bliskie w tym aspeckie walce na ulicy. Piesci sa o wiele mniejsze niz rekawice i nie mozemy w 100% polegac na blokowaniu, nalezy unikac lub parowac z kontra.
Hard work beats talent when talent doesn't work hard