Pytanie z kategorii zapewne "było, użyj wyszukiwarki", lecz na to zagadnienie niestety lecz mam problem znaleźć odpowiedź. Długo myślałem, czy nie do działu odżywianie... Lecz chodzi mi tu o metodykę sposobu jazdy na długim dystansie w celu zachowania masy mięśniowej i nie zrobienia sobie blokady na przyrosty mięśni w przyszłości, rozłożenia treningu... Planuję zamienić 2-4x w tygodniu samochód na rower na dojazdy do pracy - w jedną stronę 60km, w dwie 120km... Z badań wynika, że długie wysiłki aerobowe (rower) powodują zamianę mięśni z typu 2 na typ 1 i zmniejszenie ich wymiaru (optymalizacja mięśniowa). Zdecydowanie nie chcę tego. Celem długoterminowym jest sylwetka umięśniona z małym % bf. Być może za bardzo się przejmuję - po prostu lepiej wsiąść i jechać niż myśleć o tym tyle
Dlaczego odpowiedzi nie mogę znaleźć? Technicznie znajduję, lecz opierają się na "ogranicz ten rower do 2h" https://www.sfd.pl/Jak_jeździć_na_rowerze_długie_dystanse,_i_spalać_tłuszcz_chroniąc_mieśnie_-t777653.html lub odnoszą się raczej do krótszych wyczynów niż to co planuję: https://www.sfd.pl/MASA_MASA_MASA_a_bieganie_na_dlugie_dystanse...-t102476.html czy też dobry art Knife'a https://www.sfd.pl/art/Pogromcy_Mitów/Długotrwałe_treningi_cardio,_aerobowe,_biegowe_powodują_sylwetkę_skinny_fat_-a569.html - niestety ponownie poruszona jest kwestia powiedzmy godziny, max dwóch. Inne artykuły w internecie generalnie dają podobne przemyślenia, raczej z akcentem, że połączenie mięśni i długich jazd nie jest możliwe http://forum.bodybuilding.com/showthread.php?t=2663601&pagenumber=1 a z kolei tam, gdzie jest poruszona kwestia, że połączenie jest możliwe i nie wpływa - są generalnie ogólniki np. https://www.bodybuilding.com/content/what-every-bodybuilder-needs-to-know-about-cycling.html
W moim wykonaniu będzie to 6h na rowerze w dwóch turach po 3h w 24h. Wyjazd 3-4 rano. Sukcesywnie 2-3x na tydzień, może 4x. Do tego jazdy weekendami. Niestety wątków poruszających tak długie wysiłki aerobowe nie znalazłem, generalnie konsensus dla rowerowania >2h jest jeden - szkodzi na mięśnie. No właśnie - jak bardzo, czy można to zniwelować w jakiś sposób? Dietą, ew suplami. Preferuję dietą, proszkami i tabletkami się nie najem. Jak organizować jazdę na rowerze, czy tempo równe, czy próbować robić w trakcie jazdy parę razy HIIT?
Obecnie trening AB z przerwą 1-2 dni między treningami (zwykle 1 dzień). Nie ma sztywnego schematu poniedziałek-piątek, siłownia w piwnicy, wychodzę albo rano po obudzenia (5:00) albo wieczorem jak wszystko pozałatwiane (21:00).
Myślę tu o modyfikacji treningu do postaci:
poniedziałek: 120km rower, split A (góra)
wtorek: rower off, split B (dół)
środa: 120km rower, siłka off
czwartek: rower off, siłka off
piątek: 120km rower, split A (góra)
sobota: 10-20km rower, split B (dół)
niedziela: 10-40km rower, siłka off
Jest to mniej więcej przykład. Co sądzicie? Jak byście to ułożyli? Planuję redukcję dociągnąć w tym roku do końca i pierwszy raz w życiu wejść na tzw. czystą masę. Rower przez te 2-3 miesiące (czerwiec-sierpień) ma dać mi przyśpieszenie wycinki fatu.
Kalkulator zużycia energii https://keisan.casio.com/exec/system/1350958587 mówi że w 2000kcal potrzeba na przejechanie dystansu 60km, czyli w obie strony 4000kcal, łącznie z zapotrzebowaniem dziennym jakie mam daje to 6500kcal. Myślę o diecie w te dni oscylującej w granicach 5000kcal, z czego białko to będzie 250g (czy celować w więcej dla zachowania masy mięśniowej?), tłuszcze i węgle - czy 110g tłuszczu i 750g węgli czy raczej celować w kierunku zmniejszenia węgli dokładając tłuszczy? Byłaby to okazja dorzucić więcej oliwy z oliwek, itp - jak sądzicie? Słodyczy, batonów nie będzie, posiłki raczej będą oparte o kasze, ryż, ziemniaki, ew. makaron durum.
W gestii samej jazdy planuję śniadanie, potem w okolicach 20 kilometra podróży wrzucić posiłek, kolejne w pracy, jeden przed wyruszeniem do domu, w okolicach 20 kilometra podróży powrotnej, reszta na noc.
Analizując fora wynika że takie działanie może przynieść mi tylko szkodę z punktu widzenia mięśni nóg i możliwe, że pozostałych, gdyż organizm będzie dążył do sylwetki maratońskiej. Zakładam, że w dni rowerowe zwiększam kalorie, aby uzyskiwać deficyt, lecz nie ogromny.
Z jedzeniem ZDECYDOWANIE nie mam problemu, zakładam zatem, że pakując więcej do michy w dni rowerowe zniweluję ewentualne działania kataboliczne roweru. Zwiększenie kaloryczności da mi tutaj jakieś lekkie odprężenie od utrzymywania 2500kcal (męczy mnie ciągły głód).
Problem zatem w wersji skróconej - jak ułożyć dietę i trening, aby wpływ np. 3x 120km tygodniowo rowerem nie wpłynął w krótkim i co ważne - w długim terminie na możliwe przyrosty mięśni? Nie ukrywam, że moim marzeniem jest zrobienie porządnie umięśnionej sylwetki, np. 100-110kg z max 10% bf na 40-te urodziny, zatem mam 7 lat roboty nad tym
Ankieta:
Płeć : mężczyzna
Wiek : 33
Waga : 98
Wzrost : 185
Cel treningowy : przede wszystkim redukcja, z mitycznym i niemożliwym powiększeniem masy klatki/grzbietu/ramion, utrzymanie nóg.
Staż treningowy na siłowni : 10 miesięcy (105kg->98kg), przedtem przerwa półtorej roku (88kg->105kg), przedtem 2 lata (130kg->88kg)
(*) Staż treningowy na rowerze: w wieku 15-22 przejechane 35000km rowerem, od 2 miesięcy znów kręcę
Uprawiane inne sporty : rower
Dostęp do sprzętu (np. full osprzęt siłownia, sztanga/sztangielki) : siłownia w piwnicy, krążki do 100kg, sztanga, sztangielki, ławka, obciążenia na nogi
Dieta : redukcja ok. 2500kcal +/-200kcal, micha czysta, zero alko, białko w zakresie 170-200g dziennie, węgle i tłuszcze może lekki carb cyclin
Przeciwskazania medyczne : dyskopatia, problemy z kręgosłupem lędźwiowym, bóle nadgarstków
Zażywane suplementy : jabłczan od miesiąca 5g/dziennie rozbity na 2 dawki, po treningu wpc, witaminy, omega3, tyle - propozycje zawsze mile widziane, lecz preferowałbym dorzucić coś do miski niż w tabletkach
Ostatnio przerabiany plan: split j.n.
Ciężary w podstawowych ćwiczeniach (przysiad, klasyczny martwy ciąg, wyciskanie na ławce leżąc): przysiad 80kg, martwy ciąg 100kg, wyciskanie i wiosłowanie 50kg - stagnacja w kwestii obciążeń, cel spełniony tj. fat leci, mięśnie się powiększają, większe obciążenia problematyczne - kręgosłup, nadgarstki.
Split AB z przerwą 1-2 dni pomiędzy treningami:
A: wyciskanie na płaskiej, wiosłowanie, arnoldki, biceps z supinacją (start uchwyt młotkowy, koniec normalnie), francuskie wyciskanie - triceps, podnoszenie sztangielek (naramienne), robione w superserii z przerwami po 30-60 sekund, 6-10 powtórzeń
B: przysiady 3x8, w przerwach ćwiczenia nóg - wnoszenie w przód, boki, tył - z obciążeniem na kostkach, po serii przysiadów martwy ciąg 3x6 w przerwach podobnie ćwiczenia nóg
Wiem, trening pewnie mógłby być bardziej optymalny, do tego dotarłem i jest mi wygodnie, wizualnie widzę progres w lustrze, spodnie są luźniejsze w pasie a w udach cisną dalej, tylko teraz jak robię przysiad to mięśnie widać. brzuch leci, poszły dobrze plecy. zaczyna to jakoś wyglądać.
blat i ogień