Szacuny
13
Napisanych postów
6271
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
15956
Witam. Wiem, ze jest juz temat o snowboardzie, ale jest bardzo duzy i jakos ostatnio nikt tam nie pisze, a ja chce pogadac tylko o skokach na desce, bo tego mi brakuje do...jakby to powiedziec :) do tego co chce osiagnac :).
Wiec tak - jezdze od 9 lat, teraz mam lat 16, wiec zaczalem w wieku 7 lat.
Do tej pory jakos nie specjalne skakalem, ale za to jezdze bardzo dobrze.
Narazie mam 2 pytanka:
Czy ktos umie z Was 1-8 i/lub 3-6 ?
Czy ktos zna dobra i "zywa" stronke o Snowboardzie, a szczegolnie wlasnie o skokach ?
Szacuny
2
Napisanych postów
3206
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
15084
No cóż robiłem 1-8 z małego kickera, i frontflipa z jakiegoś uskoku, (Poza trasą, gdzie kupa śniegu była miękkiego) ale nic więcej. Aha, próbowałem trochę na dużych hopkach skakać, ale szło różnie... A jeżdżę całe dwa lata i to raczej słabo. proponuję ci wskoczyć na jakieś forum, tam ci więcej powiedzą. Adres jest w jakimś poście o snowb. na tej stronie, ktoś się pytał o deche, a ja mu dałem adres forum. Pogrzeb, jest tu na pewno.
Szacuny
11148
Napisanych postów
51561
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
byla temp kolo 0 i puszysty snieg to ukleilismy z kumplami skocznie elagancka 1,5metra wysokosci, poziomy prog, po bokach wykladane galozkami swierku bo wszedzie bylo bialo i ciezko wnia trafic inaczej
i skakalismy naodleglosc raczj niz na tricki
zawsze po pare metrow az ja wkoncu sie neizle wybilem i gdzies na 9 spadlem
hehe tylko co to byl za upadek -doslownie spadlem dupąa pozniej o juz mocno ubity snieg uderzyla jak z procy moja glowa
przez dwa dni mowic niemoglem wogole a przez tydzien z pomoca kumpla kladlem sie do lozka bo sam niepotrafilem
mialem taki szpitalny szalik sztywny na szyje
ogolnie drygi ra zniechce tego przezyc
wogole to bralem oslawiony PAWULON zebym mogl wogole sie poruszac:/
no chyab niezbyt ciekawe ani w opisie ani w odczuciach, zreszta niemam weny bo bym to jakos ciekawiej opisal
Szacuny
2
Napisanych postów
3206
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
15084
no 9 metrów to sporo. Ja cwaniaczyłem jak skakaliśmy na odległość i podciągałem nogi pod siebie jak leciałem (dalej się lądowało) Tylko jak raz poleciałem naprawdę daleko to mi zabrakło właśnie amortyzacji przez te zgięte nogi i j.ebłem dupskiem. Teraz dopiero widzę jakie miałem szczęście...
Szacuny
13
Napisanych postów
6271
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
15956
Mi do glowy przychodzi teraz tylko jedyna widowiskowa/grozniejsza gleba. Wszystko przez niedorobioną chopke...wyglądało to jak zwykla chopka, tylko po bokach byly takie jakby 2 "zaczepy" ze sniegu i zaczepilo mi tylnią czesc deski...tak, ze lecialem glową do przodu i stopniowo glowa opadala mi jeszcze bardziej do ziemi. W efekcie wylądowałem na...gornej czesci klatki piersiowej, szyji i glowie :) i cos mi tak ***ło w plecach, ze normalnie sie zeskrobywałem z tego twardego sniegu potem. Tylko moje szczescie polegalo na tym, ze to byla mala chopka i to mial byc maly skoczek...bo gdybym tak z jakiejs wiekszej skoczyl to bym sie normalnie przez pol złamał :/
Szacuny
0
Napisanych postów
66
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
2165
spoko ja mialem tez fajna glebe ,zrobilismy skocznie taka na salta do gory i zle wyszedlem i mialem za mala predkosc zrobilem pol salta i z 2 m spadlem glowa w dul na odcinek szyjny kregoslupa:D do teraz mnie boli;p