Postanowiłem ze zrobie dziś cheat day... Albo w sumie nie postanowiłem ale wynikło samo i bylo to dosc nieprofesjonalne ale no cóż zdarza sie każdemu haha
Sprawa wygląda tak mój jadłospis wyglądał dziś tak:
Śniadanie- bułka z dynią z wędlina, sałatą i ogórkiem , dwie kostki gorzkiej czekolady
Drugie śniadanie - jabłko
obiad- tutaj poszalałem dość konkretnie bo zjadłem: 3 piersi z kurczaka w panierce, z pół woreczka ryżu, i troche surówki której nawet nie licze
po tym obiedzie zjadłem z pół opakowania orzeszków ziemnych Crispers paprykowych.
9 kostek ptasiego mleczka, milki waya, dwie parówki sokoliki (jedna taka ma okolo 50 kalorii wiec nie jest zle) z keczupem i polowa bulki pszennej.
I wiem ze cheat dayow nie powinno sie liczyc itp ale to nie byl taki zaplanowany cheat i moje pytanie jest takie czy zjadlem bardzo duzo?
Wychodzi mi mniej więcej 2300 kalorii.
Mam 16 lat 180 cm wzrostu i uwaga waze 50 kilo. wiem ze to znacza niedowaga ale nie moge za nic w swiecie przytyc.
Jeżdzę bardzo dużo na rowerze codziennie robie po okolo 25 kilometrow i moje nastepne pytanie jest nastepujace:
Jak duzo moge przyjmowac kalorii na moja wage i wzrost i czy bardzo przyspieszylem metabolizm ta jazda na rowerze ktory i tak czy siak jest juz dosc szybki?
Chudość mam chyba w genach ojciec tez chudziutki itp.
Liczę na odpowiedź pozdrawiam!!