Wychodzę z bulimii i.. nie wiem właściwie co to znaczy "jeść normalnie". Od lat odbijam się od skrajności: albo jakieś quinoa ze szpinakiem, albo 2 litry lodów i 3 bułki z masłem i miodem. Czytałam o makro, znam teorię i kilka razy próbowałam układać sobie racjonalną dietę, ale ważenie produktów to jednak nie jest dobry pomysł dla babki z ed :) kończy się na obsesyjnym kalkulowaniu ile kalorii miał np. ten "chlup" mleka, który dodałam do kawy.
Studiuję Wasze dzienniki, żeby zobaczyć co jedzą zgrabne dziewczyny bez zaburzeń. Jakie było moje zdziwienia, gdy odkryłam zwykłe kanapki i jajecznice! Wszystko wydaje się takie "normalne" i nieprzekombinowane, żaden food by ann! Niestety części posiłków nie udaje mi się rozszyfrować. Stąd, uwaga, moja prośba do Was:
Czy, jeśli macie ochotę i uważacie, że macie zdrowe podejście do żywienia, mogłybyście w tym wątku powrzucać posty ze zdjęciami tego, co jecie w ciągu dnia? Jeden post = jeden dzień. A jeśli najdzie Was ochota to czy mogłybyście dopisać swój wzrost i wagę i jaki jest Wasz cel?
Będę mega wdzięczna!