Pon-siłka
Wt-bieganie
Sr-silka
czw-bieganie
pt-silka
sob/ndz-zazwyczaj rest ew. jakas scianka dla zabawy czy rower
Pracuje zmianowo, przez co czesto jest tak, ze we wtorek ide pobiegac o 22-23, jem cos ide spac i w srode zaraz rano musze leciec na silownie bo potem praca. Odbija sie to dosc konkretnie na moich wynikach na silowni, a mianowicie na przysiadach w których srasznie mi trudno progesowac i czuje sie w nich niepewnie. Od wczoraj rowniez pojawil sie ból kolana.
Aktualnie trenuje push pull z podpietego tematu, wszystko jest oki tylko te nogi...
Od jakiegos czasu stoje na czyms takim 72/75/77/80(albo 82) wszystko x8. Czasem siady wypadaja 2x w tygodniu +1MC(100kg w ostatniej serii) a czasem raz.
Problem w tym, ze tak jak mowilem strasznie ciezko mi te siady ida, technika kuleje na pewno i pewnie stad ten bol kolana :/
Macie jakos pomysł jak to ogarnąć. Góra ciala idzie spoko, tylke te ogi dostaja po dupie.
Na pewno bede musial cofnac sie z ciezarem i skupic sie na technice ale czy ta sie jeszcze cos zrobic zeby jakos to szlo? Przypominam, ze jestem na redukcji. Moze mniejsza ilosc powtórzen ale wiekszy ciezar? Jakies rady?
Czy jakims rozwiazaniem moze byc ustaelenie jakiegos celu np 90kg i potem zatrzymanie sie na tym ciezarze zeby juz nie obciazac zbytnio nóg?