W dużym skrócie powiedzmy, że robię FBW i w planie mam progresowanie 5kg na główne ćwiczenia i 2.5kg na mniejsze.
Na przykładzie, mam 3x w tygodniu przysiad ze sztangą gdzie robie 4 serie po 10 powtórzeń z ciężarem 50kg.
Przewalone kilogramy w tym ćwiczeniu w danym tygodniu będą = 4x10x50 x 3 treningi = 6000 kg
Przychodzi kolejny tydzień muszę zrobić objętości 4x10x55 x 3 treningi = 6600 kg
Teraz powiedzmy że w środe i piątek mamy gorszy dzień i nie robimy 2 ostatnich serii po 10 tylko po 6. Odpada nam 880kg przewalonego cieżaru (2dni x 2 serie x 4 powtórzenia mniej z ciężarem 55kg).
Czyli wychodzi, że miałem przewalić 6600 kg, a zrobiłem 5720 kg.
Oczywiście mogę uratować jeszcze sytuacje w piątek i zrobić dodatkową serię (nr 5) powiedzmy że się uda 6 razy. Czyli skończę na 6050. Ale mogę jeszcze machnąć 6 serie i skończyć na tych 6300 kg powiedźmy ( a nawet katować do zaplanowanych 6600 - w 8 seriach czy ile tam bedzie potrzeba).
Pytanie: Jakie jest właściwe podejście do tematu? Olać to że zrobiłem 5720 ( 280kg mniej niż tydzień poprzedni), bo musze trzymać się 4 serii ? Czy może w drugą stronę, jechać z seriami aż osiągnę ten przykładowy cel 6600 kg ?