Jaka sztuka walki

Rozglądam się za jakąś sztuką walki. Przejrzałem sporo artykułów, tematy na forach, ale wciąż jestem w kropce.

Mam 167 cm wzrostu, ważę 64kg - dzięki siłowni i diecie przytylem całe 6 kg :P ale nie ma co się oszukiwać, sylwetką nikogo nie postraszę :)

Jakie są moje cele?

Chciałbym mieć więcej ruchu ale i potrafić się obronić. Nie mówię o nawaleniu 5 gości na raz, ale gdy jakiś wyższy, nie napakowany gnojek , mnie zaczepia, fajnie byłoby umieć się przeciwstawić


Jako, że nie jestem zbyt duzy to boks odpada.

Raczej postawiłbym na szybkość i zręczność.

Mogę kung fu? Ale jest pelno styli i nie wiem który wybrać. Zresztą obiło się mi o uszy, że to słabe i lepsze karate.

Rozejrzałem się za karate. U mnie w mieście są dwie szkoły: shotokan i oyama. Pierwszy jest niekontaktowy, więc się raczej do niczego nie przyda?
A drugi nie wiem czy za bardzo nie oberwę, bo jest brualny.

Jest również szkoła tai-chi ale to bardziej forma rekreacji, tańca.

Mi chodzi o umiejętność samoobrony i aby efekty przyszły w jak najszybszym czasie.

Myślę, że przeciętny bokser po kilku miesiącach treningu spokojnie rozpyka gościa z kungfu czy karate na tym samym poziomie.
Twoje gabaryty nie mają tu nic do rzeczy.


Zmieniony przez - Koniu151 w dniu 2018-09-17 20:22:01

A co to bokser nie moze być mały, moze jeszcze lepiej bo będziesz zwinny i szybki, poza tym jak trafisz na jakiegoś koelsia co ma jakieś pojecie to nawet i jak będziesz sztuki walki znał to wier.... dostaniesz.

Boks albo kickboxing - podstawa realnej walki na ulicy. Ewentualnie BJJ ale tu potrzeba dluzszego stazu, jest trudne technicznie i postawy boksu tez sie przydadza zeby skrocic dystans i wejsc w parter.

Obecnie najlepiej kupić sobie pałkę teleskopowa i kij bejsbolowy

No kije w Sport Directcie w całkiem przystępnej cenie, nawet piłeczkę dodają gratis.

Najbardziej przekrojowe będzie MMA. Polecam jednak wybrać to, co sprawia Ci przyjemność. Przejdz się po kilku klubach i zobaczysz co Ci się spodoba najbardziej. W przypadku konfrontacji z. kilkoma przeciwnikami lub przeciwnikiem z bronią najlepszą zasadą jest uciekać.

Czyli najlepiej jeszcze potrenować sprinty

Ja sam nie wiem jak z tą ulicą... Raz miałem w życiu konfrontację fizyczną ale koles był na tyle wystraszony że praktycznie wystarczyło go przepchnąć.

Trenuję trochę dla sportu, trochę dla realnych umiejętności, robiłem kursy ochrony fizycznej ale coraz bardziej mysle że mi sie to nie przyda specjalnie. Jak potencjalna ofiara dla byle dresa nie wygladam, a frajerzy raczej sie czepiają słabszych i mniejszych.
Jest w psychice cos co mowi ze trzeba umieć się nap*****lać w razie czego. Nie mieszkam w slumsach w Somalii, do klubow nie chodze ani na ustawki. Małe ryzyko.
Ostatnio darł na mnie morde jedem frajer na ulicy, troche machal łapami. Skonczylo sie na pyskówce. Byłem wk***iony, trochę mnie już nosiło, ale jak teraz o tym mysle, to co właściwie miałbym zrobić? Rozwalić typowi łeb albo go połamać tylko dlatego że jest d****em? Skończe w sądze i zrobie realną krzywde człowiekowi.

Karate ogólnie nie jest złe, ale kiepskie jako podstawa do późniejszego rozwijania. Technicznie idziesz w ślepą uliczkę i póki się tego trzymasz jest ok. Jedno i drugie karate jest kontaktowe, ale ten kontakt dość specyficzny. Kung fu trenowałem (wing chun) i przydaje mi się (poza ulicą), ale jest za delikatne jak na początek i raczej bym polecał starszym. Jeśli chodzi o jak najszybsze efekty to raczej boks/kickboxing. Na boksie poznasz więcej zaawansowanych niuansów, a na kickboxingu będziesz kopał. Paradoksalnie przy niższym wzroście lepiej by było mieć małą wagę, bo nie będziesz miał w swojej kategorii dużo wyższych przeciwników.

Patrząc na twoje cele najodpowiedniejszy będzie Boks albo Kickboxing ew. Muay Thai.