Nie mogłem niczego znaleźć na ten temat, więc zastanawiam się jak forumowicze ocenią taki pomysł.
Moim głównym celem obecnie jest zrobienie masy, ale po bardzo udanej redukcji chciałbym także znacznie podnieść siłę. Zazwyczaj po redukcji masa mi bardzo ładnie wchodziła przy stosowaniu dużej ilości powtórzeń, małego ciężaru i dokładnych, powolnych ruchów. Jednak przez charakter tych ćwiczeń nie miałem zadowalających wyników siłowych (przed redukcją - 82 kg, 115 kg max na ławce płaskiej; po redukcji - 74 kg, 105 kg max na ławce płaskiej). Dlatego zastanawiam się nad następującą metodą treningową (dla przykładu trening klatki piersiowej):
1. Wyciskanie sztangi na ławce płaskiej (zakres typowo siłowy, duże obciążenie, mało powtórzeń) - 6/4/2
2. Wyciskanie hantli na ławce skośnej (zakres mocno objętościowy, ciężar 50-60% max PM, bardzo wolne i dokładne ruchy, przedłużona faza ekscentryczna) - 16/14/12
3. Rozpiętki na bramie (zakres mocno objętościowy, ciężar 40-50% max PM, bardzo wolne i dokładne ruchy, przedłużona faza ekscentryczna) - 16/14/12
4. Pompki (bardzo wolne i dokładne ruchy, przedłużona faza ekscentryczna) - 3-4 x max
Czyli pierwsze ćwiczenie wykonujemy typowo siłowo, dopóki mięśnie są rozgrzane a jeszcze nie zmęczone. Resztę ćwiczeń wykonujemy małym ciężarem, powoli i dokładnie, z przedłużoną fazą ekscentryczną. Co sądzicie, czy taki system w ogóle może przełożyć się na oczekiwane wyniki?
Wzrost: 180 cm
Waga: 74 kg (właśnie zakończona redukcja)
Max. Sztanga - ławka płaska: 105 kg
Max. Dodatkowy ciężar przy jednym podciągnięciu: 25 kg