A zaczynajac wybilem bark 1,5 miesiaca temu a tak dokladnie 1 wrzesnia
Jak tego dokonalem ?
Zaczne ze chcialem wystartowac w mistrzostwach Polski liczonymi Wliksem do lat 18 majac 65 kg wagi wyciskalem 130 i chcialem probowac swoich sil przygotowania szly pelna para az stalo sie po 2h treningu i ostrym tyraniu klaty w superseriach przez godzine (dodam ze dziele sobie treningi na miesiac masy i sily) zlazlem z sily by stawy odpoczely i mialy ruszyc ostre przygotowania ale mniejsza po 2h treningu kumpel mnie nakrecil i powiedzial "nie wyj**iesz 115kg na wasko na trica" dodam ze od 2 tyg lecial u mnie "blok masowy" czyli wyzej z pow.. No i klade sie bez asekuracji sciagam to ze stojakow i trace kontrole nad sztanga zaczna sie przechylac niebezpiecznie do przodu probuje ustabilizowac lec w tym momencie pod naciskiem 115 kg wypada mi bark i nie chce wskoczyc na miejsce jeszcze niestety nie wcelowalem w stojaki i sztanga prawie mnie zabila lecz gdy tamta reka puscilem sztange bark wskoczyl sam na miejsce dzis mila 1,5 miesiaca od wypadku korci mnie zeby wrocil lecz tu pytanie czy moge ? Bylem u lekarza w ten sam dzien wszystko elegancko tabletki bralem itd ruchomosc barku jest 97% jak nowa lecz kiedy wrocic ? Moge wgl ?