Zastanawiam się nad pierwszym cyklem. Niekoniecznie zrobię go teraz ale chciałbym sobie już to poukładać jakoś w głowie. Od dawna moje wyniki siłowe stoją w miejscu. Wynik w wyciskaniu na klatkę to śmiech na sali. Nawet świeżaki biorą więcej ode mnie. Próbowałem już różnych planów i diet. W innych bojach można powiedzieć, że od początku notuje minimalny progres ale w WL od lat nie pobiłem rekordu. Co prawda w ciągu mojej kariery zrobiłem porządną redukcję, bo zrzuciłem z 85kg na 70 i teraz ponownie przybrałem do 80kg już z ładną rzeźbą. Jednak od około roku mój terning stał się strasznie męczący i brakuje mi trochę chęci i siły aby podnosić więcej. Byłem na badaniach hormonalnych i testosteron mam w dolnych granicach (350ng/dl), a znowu kortyzol w górnych. Od dawna już zastanawiałem się nad podbiciem teścia. Domyślam się, że żaden lekarz nie potraktuje tego jako chorobę i nie przeprowadzi kuracji. Z tego co wyczytałem to zdecydowałbym się na testosteronem enanthate. Myślę że na początek będzie mi łatwiej ogarnąć rzadsze wbijanie zastrzyków. Swoją drogą ciężko to robić początkującym?
Zmieniony przez - krzykacz w dniu 2018-11-07 15:25:31