Nie lubię białka serwatkowego... Zawsze mam po nim wzdęcia i czuję chemiczny posmak w buzi. Nieważne czy z mlekiem, czy z wodą, czy z innymi dodatkami, zawsze tak mam.
Od jakiegoś czasu natomiast robię sobie szejki z jajkami.
Żeby mieć pożywne śniadanie i nie opuszczać domu bez "zjedzenia" pełnowartościowego śniadania, rozbijam 2-3 surowe jaja do blendera. Następnie zalewam wszystko +/- 200ml wrzątku i później dodaję w zależności co akurat mam: banany, orzechy, awokado, musli pełnożiarniste itp.
Czasem po treningu wersja bardziej łagodna to jest np. 2-3 jajka zalane +/- 200ml wrzątku + masło orzechowe.
Wierzcie mi lub nie, ale to mi po prostu smakuje, ale rodzą się u mnie dwa pytania.
1.Czy codzienne jedzenie jaj w ilośći 3-6 może mi zaszkodzić?
2.Czy jedzenie jaj w ten sposób, zalewając tylko wrzątkiem (nie wiem czy jest to wystarczająca obróbka termiczna) może mi zaszkodzić?
Pozdrawiam i miłego wieczoru!