Przez problemy z kolanem (kontuzja z mlodosci, skakałem w zwyz dawno temu i mam przemieszczenie rzepki w prawym kolanie o ok 1 cm. Bezbolesne w sumie ale uciążliwy tępy ucisk jeśli za długo biegam/jezdze na rowerze. Odkad sie dostalem diagnoze 7miesiecy temu przestalem kompletnie o siebie dbac pod kazdym wzgledem. Zero basenu zero diety. Z 89 kg dojechalem do 111kg na poczatku grudnia. Pora powiedziec basta od grudnia czesto bywam na basenie/silowni. Nie stosuje zbilansowanje diety w sumie ostatni miesiąc nie liczylem kalorii ale nie sadze ze przekraczalem 1500 kcal, co spowodowalo spadek wagi o 5 kg. Jestem gotowy na w miarę tanią i monotonną dietę(zimą, na wiosnę zamienię mrozonki na tanie warzywa).
Potrzebuje pomocy w rozsądnym rozlozeniu posiłków w ciągu dnia z takim trybem życia. I jak nie zbankrutowac ze studenckim budzetem (350 pln + ewentualne odzywki i spalacze). Mam kilkanascie opakowan ensure (proszku do spozywania plynu zastepujacego jedzneie 1ml/1kcal czy warto tym zastepowac posilki ?
Czy warto robic trening fbw i potem tego samego dnia isc na basen czy rozlozyc to na dwa dni ?