"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Życie jest walką
Zycie jest grą
Dziennik metodą Mawashiego
http://www.sfd.pl/Dziennik_treningowy_metodą_Mawashiego-t937250.html
Obecny dziennik
http://www.sfd.pl/[Dziennik]_Kalistenika_i_Cykl_na_kozieradce_i_czarnuszce_by_Pawlak-t950746.html
Lafay-strona 12
http://www.sfd.pl/[Dziennik]_Kalistenika__Home_Workout_by_Pawlak-t950746-s11.html
Zmieniłem też kalorykę:
ok 2200-2300kcal
b: 180g
w:180g
t: 90g
Waga obecnie 85.4kg
Także mimo braku treningów siłowych i liczenia kalorii coś tam zeszło.
Treningi 3-4x na tydzień w zależności od czasu + bieganie/spacery
Trening poniedziałek:
Wyciskanie leżąc: 10/5/5/5 - 30/40/50/60kg
Wiosłowanie sztangą w opadzie tułowia: 10/5/5/5 - 20/30/40/50kg
Własne ćwiczenie(trzymanie sztangi stojąc->zarzut sztangi na barki->wyciśnięcie żołnierskie->przysiad przedni->opuszczenie sztangi): 10/5/5/5 - 10/20/25/30kg
to ostatnie śmieszne a'la crossfitowe ćwiczenie weszło mega ciężko.
Trening środa
Wyciskanie leżąc na skosie dodatnim: 10/5/5/5 - 30/40/50/55kg
Martwy Ciąg: 10/5/5/5 - 40/50/60/70kg - te 70kg to już był wyczyn
Przysiad przedni(jako że nie mam stojaków to zarzucałem sztangę więc i inne mięśnie były zaangażowane): 10/5/5/5 - 30/40/40/45kg
Przed i po każdym treningu - 5min intensywnych pajacyków.
Zacznę biegać dopiero po badaniach, które mam w przyszłym tygodniu. Trening środowy wszedł dobrze, mam zakwasy na plecach, łydkach i dupie.
Diety nie wrzucam, jem jaja, twaróg, mięso wieprzowe i wołowe, banany i shaki z odżywki białkowej.
Życie jest walką
Zycie jest grą
Dziennik metodą Mawashiego
http://www.sfd.pl/Dziennik_treningowy_metodą_Mawashiego-t937250.html
Obecny dziennik
http://www.sfd.pl/[Dziennik]_Kalistenika_i_Cykl_na_kozieradce_i_czarnuszce_by_Pawlak-t950746.html
Lafay-strona 12
http://www.sfd.pl/[Dziennik]_Kalistenika__Home_Workout_by_Pawlak-t950746-s11.html
Wyciskanie leżąc: 10/5/5/3 - 30/50/60/65kg
Wyciskanie leżąc na skosie dodatnim: 10/5/5/5 - 30/40/50/60kg
Wiosłowanie sztangą w opadzie tułowia: 10/5/5/5 - 30/40/50/60kg
Martwy Ciąg: 10/5/5/5 - 40/50/60/70kg
Przed i po każdym treningu - 5-10min intensywnych pajacyków i innych wygibasów po których bolą łydki.
Badania wyszły ujowo, morfologia dobra ale stan płytek poprawił się tylko kosmetycznie, nadal mam 10tys do dolnej granicy liczby płytek. Ponadto wychodzi że nadal mam stan zapalny, zapewne przez zatoki. Poza tym niski testosteron, glukoza i insulina wywalona do górnej granicy.
Dieta IF wjeżdża cały czas, waga obecnie 85kg, obciąłem od poniedziałku węgle na rzecz tłuszczy i czuję się trochę lepiej i mniej senny.
Podsumowując te 2-2.5msc byle jakich treningów i byle jakiej diety to 89->91->86.7->85.4->85kg. Progres jest, największy chyba w obwodzie pasa bo zapinam pasek na 3-4 dziurkę a zaczynając spodnie były mocno opięte. Niestety sylwetka nadal wygląda jak u ulanej kur..
Trening środa(13.03.2019)
Wyciskanie żołnierskie 10/5/5/5 - 20/25/30/35
Serie łączone
Uginanie przedramion ze sztangą 10/5/5 - 20/25/30
Uginanie młotkowe 10/5/5 - 11/12/13
Serie łączone
Wyciskanie sztangi wąskim chwytem 10/5/5 - 30/40/50
Wyciskanie francuskie sztangielki jednorącz 10/5/5 - 6/7/8
Trening piatek:(15.03.2019)
Wyciskanie leżąc: 10/5/5/4 - 30/50/60/65kg
Wyciskanie leżąc na skosie dodatnim: 10/5/5/1 - 30/40/50/60kg - odcięło mi moc w ostatniej serii całkowicie
Wiosłowanie sztangą w opadzie tułowia: 10/5/5/2 - 40/50/60/65kg
Przysiad przednim: 10/5/5/5 - 20/30/40/45kg
Zmieniony przez - Pawlak1990 w dniu 2019-03-13 22:19:04
Zmieniony przez - Pawlak1990 w dniu 2019-03-18 12:06:00
Życie jest walką
Zycie jest grą
Dziennik metodą Mawashiego
http://www.sfd.pl/Dziennik_treningowy_metodą_Mawashiego-t937250.html
Obecny dziennik
http://www.sfd.pl/[Dziennik]_Kalistenika_i_Cykl_na_kozieradce_i_czarnuszce_by_Pawlak-t950746.html
Lafay-strona 12
http://www.sfd.pl/[Dziennik]_Kalistenika__Home_Workout_by_Pawlak-t950746-s11.html
Wyciskanie leżąc: 10/6/6/5 - 30/50/60/65kg
Wyciskanie leżąc na skosie dodatnim: 10/6/6/3 - 30/40/50/60kg
Wiosłowanie sztangą w opadzie tułowia: 10/6/6/6 - 30/40/50/60kg
Martwy Ciąg: 10/6/6/6 - 40/50/60/70kg
Coś tam sobie dalej ćwiczę, dieta jako tako w kaloriach się mieści. Coś tam mi zeszło w okolicach klatki, brzuch nadal wygląda jak wyglądał mimo zę brakuje kilku centymetrów, trening jak trening, coś tam się ruszam, za dużo rzeczy na głowie i nie mam ochoty na jakiś mega długie treningi aktualnie.
Jako że ćwiczyłem kiedyś lafaya to czemu by w sumie nie połączyć tej metody i treningu siłowego i np co trening jedno powtórzenie więcej np od 4 do 10 i po osiągnięciu 10powtórzeń w każdej serii, progres ciężaru. Spróbuję, pobawię się tak Redukcje robi się w kuchni i tak bardziej.
Życie jest walką
Zycie jest grą
Dziennik metodą Mawashiego
http://www.sfd.pl/Dziennik_treningowy_metodą_Mawashiego-t937250.html
Obecny dziennik
http://www.sfd.pl/[Dziennik]_Kalistenika_i_Cykl_na_kozieradce_i_czarnuszce_by_Pawlak-t950746.html
Lafay-strona 12
http://www.sfd.pl/[Dziennik]_Kalistenika__Home_Workout_by_Pawlak-t950746-s11.html