Otóż - jestem facetem, 165cm, 68-70kg, 30lat. Ogólnie cały jestem chudy, ale w okolicy brzucha jest dramat - wiadro tłuszczu. Chcę zredukować tłuszcz (którego mam ~23%), a przy tym chciałbym budować tkankę mięśniową, albo przynajmniej jej nie tracić (o ile tak się da w ogóle). Nie liczę dokładnie kcal i poszczególnych składników, ale od dłuższego już czasu przeżuciłem się na zdrowy i świadomy tryb odżywania. Nie będę tu się rozpisywał o odżywianiu, bo to nie ten dział, w każdym razie staram się ten temat też ogarniać w miarę możliwości (+izolat białka +jabłczan kreatyny przed i po treningu).
Pracę mam w 100% siedzącą, po pracy, w każdy możliwy dzień - średnio 5x w tygodniu spędzam po 45-60min na siłowni:
- poniedziałek/środa/piątek: trening siłowy - min. 45 min ćwiczeń na klatkę/ręce/plecy, na koniec 10minut dość intensywnych ćwiczeń abs
- pozostałe 2-3 dni: bieganie na bieżni 6-8km, w interwale: 2km z prędkością 10km/h / 100m chodu 5km/h
I teraz mam kilka pytań odnośnie tego co robię:
1. Czy robienie kardio i treningów siłowych naprzemiennie, tj: jeden dzień kardio, a drugi siłowy to jest dobre podejście? Czy powinienem te 2 typy treningów jakoś łączyć ze sobą? (choć na chwilę obecną nie wyobrażam sobie robienie treningu siłowego 2 dni pod rząd - wyraźnie czuję, że mięśnie są zmęczone po treningu jeszcze nastepnego dnia). Jeśli jednak te 2 typy ćwiczeń powinny być łączone to w jakiej kolejności?
2. w niektórych wątkach na forum osobom na redukcji radzi się 100% aerobów/interwałów/kardio - bez treningów siłowych, a inna część specjalistów radzi łączyć jedno z drugim, co będzie najlepsze w moim przypadku?
3. Czy jeśli robię trening siłowy to lepszy w tym przypadku będzie trening z mniejszym obciążeniem, a większą ilością powtórzeń? Czy porządne obciążenie i mniej powtórzeń? Obecnie robię każde ćwiczenie po 3-4 serie, z czego pierwsze 2 serie są na rozgrzewkę, czyli małe obciążenie, na którym robię ok. 15-20 powtórzeń (i jeszcze mam drobny zapas), kolejne 2 serie - obciążenie takie, że robię około 10 powtórzeń i to jest już dla mnie max.
4. Czy robiąc różne ćwiczenia - np. wyciskanie sztangi na ławce i rozpiętki mogą być robione naprzemiennie? tj: 1 seria sztanga - 1 seria rozpiętki - 1 seria sztanga ...itd ? Czy lepiej zrobić wszystkie serie danego ćwiczenia i dopiero przejść do kolejnego ?
Z góry dzięki za wszelkie rady!