Suplementy przy redukcji

Cześć, mam 30 lat, 165cm, 68-70kg, zależy mi na spaleniu tkanki tłuszczowej, której jest około 23% i ten tłuszcz jest wyłącznie w okolicach brzucha/klatki. Ręce, nogi mam chude. Z racji tego, że nigdy na serio nie podchodziłem do tego tematu i siłownia pojawiała się bardzo sporadycznie, to mam słabo zbudowane mięśnie, dlatego chciałbym od razu nad nimi też popracować. Nie liczę za bardzo kalorii i składników, ale już od dłuższego czasu zacząłem dość mocno zwracać uwagę na to co jem. Staram się jeść dużo białka (z racji chęci podbudowania mięśni) - rano łosoś/jajka, lunch/obiad - kurczak/indyk/ryby/owoce morza, wieczór - twaróg. Jeśli chodzi o węgle to unikam jasnego pieczywa/makaronów, staram się jeść różnego rodzaju kasze. Ograniczam tłuszcze, smażone potrawy, słodyczy nie jem w ogóle, napoje słodzone - bardzo rzadko, alkohol - raz na tydzień/dwa. Piję głównie wodę/wodę z cytryną/herbatę/kawę (niesłodzone ofc). Czyli ogólnie - nie liczę jedzenia, nie wprowadzam sobie jakichś szlabanów i twardo wyznaczonych posiłków, ale staram się do tego podchodzić z głową. W każdym razie - jak jestem głodny to jem. Do tego suplementuje sobie to odżywką białkową (ON gold standard whey) i jabłacznem kreatyny przed i po treningu. Ogólnie mój dzień wygląda tak:

- 7:00 śniadanie: łosoś/jajka/pomidory/serki typu almette
- 10:00 - owoc/jogurt
- 12:00 lunch: kurczak/warzywa/kasza lub makaron, sporadycznie ryż
- 16:00 koktajl z 30g białka + 4,2g kreatyny
-- trening --
17:00-17:30 : koktajl z 30g białka + 4,2g kreatyny
- 18:00-18:30: najczęściej filet z indyka w: zupie warzywnej/albo z makaronem w pomidorach/ albo filet pieczony z warzywami (unikam tłuszczy, smażenia jak mogę)
- wieczorem jeśli jeszcze jestem głodny to najczęściej twaróg z pomidorami, albo coś podobnego, albo do przegryzania orzechy/słonecznik
Kładę się spać koło 23.

Jeśli chodzi o trening to jest to w tym momencie 3x w tygodniu trening czysto siłowy, głównie na ręce, klatkę, plecy i abs i naprzemiennie 2-3x w tygodniu bieganie na bieżni - około 45-60minut.

Naczytałem się sporo w tych tematach i jedni na redukcji proponują standardowo 2g białka / 1kg masy - czyli w moim przypadku to jest 140g białka, inni mówią, że 2g na 1kg beztłuszczowej masy ciała - czyli u mnie niecałe 110g, a jeszcze inni - że białko to podstawa i do 200g/dzień jest ok, później nerki dostają po d..
I teraz, w związku z tym, że w internecie są skrajnie rozbieżne opinie w tych kwestiach, to mam do Was kilka pytań, co będzie najlepsze w moim przypadku:

1. Ile białka powinienem codziennie dostarczać? Czy 60g z samej odżywki białkowej to nie za dużo? Obstawiam, że z jedzeniem dostarczam około 120-150g białka, więc łącznie pewnie krąże w okolicach 200g białka dziennie
2. Czy picie koktajlu białkowego bezspośrednio przed i po treningu jest ok?
3. To samo pytanie odnośnie kreatyny
4. Jeśli widzicie błędy w innych punktach, o które nie pytam, to słucham uważnie

Staram się odżywiać zdrowo i z głową już od mniej więcej 2 lat, chociaż nigdy nie zauważyłem, żeby dieta jakkolwiek wpływała na moją wagę. Dopiero w połączeniu z bieganiem dawało to zauważalne efekty.
To co opisuje wyżej razem z suplementacją i treningami zacząłem 1,5 miesiąca temu. Na starcie miałem 68kg, teraz jest 70. Nie wiem czy to chwilowe i przy kontynuacji tego co robię waga w końcu zacznie iść w dół, czy przez białko i treningi siłowe nabieram tyle masy mięśniowej (chociaż niebardzo to widzę), czy może robię coś źle i potrzeba w tym planie jakieś porządnej zmiany?

Z góry dzięki za wszelkie propozycje!

W przypadku naprawdę otyłych osób można liczyć na kg beztłuszczowej masy ciała, u siebie spokojnie licz na cała masę ciała.

1 jak dostarczas 150g więc masz pokryte zapotrzebowanie na białko przy tej masie ciała
2 zależy od posiłków okołotreningowych, samo picie odzywki nie ma magicznych mocy
3 moze być przed i po