Przez jakiś czas trenowałem sam i wiem, że ciężko się zmobilizować do porządnej rozgrzewki. Dla mnie rowerek to żadna rozgrzewka. Lepsze pajacyki w różnych wariantach i inne ćwiczenia angażujące wszystkie stawy. Warto rozgrzewkę podzielić na część. Na przykład: wstępną (np. pajacyki), później rozgrzanie wszystkich stawów, część wytrzymałościową (lub typowo siłową), rozciąganie. To tak w skrócie. Jak będziesz traktował rozgrzewkę wyłącznie jako przygotowanie do wysiłku to się nie rozwiniesz wydolnościowo i siłowo.
Rozgrzewka przed zawodami to kolejne wyzwanie. Nie wiesz kiedy starujesz i nie chcesz się wytrzaskać przed walką.