Problem larungologiczny małego dziecka

Szanowni Państwo,
Mój 5 tygodniowy syn od urodzenia przebywa na OIOMIe ( jest zaintubowany) poniewaz nie oddycha samodzielnie -ma niedrozny nos. miał wykonywana tomografie głowy na którym nie ma zarosniecia nozdrzy tylnych, co zazwyczaj ma miejsce w takich sytuacjach. Laryngolodzy szpitalni stwierdzili że ma zarosniete błony śluzowe. Założono mu na tydzień czasu dreny do noska- plastikowe. Po tygodniu zostały zdjete i błona w krótkim czasie znowu zarosla. Laryngolodzy skonsultowali się że specjalistycznym szpitalem z tego zakresu w Poznaniu. Tam zasugerowano żeby do nosa włożyć rurki z silicastu (nie wiem czy dobrze napisałam) które będą bardziej elastyczne na okres 6 tygodni. Przez te rurki w tym okresie nadal nie będzie mógł oddychać przez nos. Syn miał zakladana tzw. mejówke żeby mógł oddychać przez usta, ale szybko się męczył, wystepowaly duszności i ponownie był intubowany. Czy istnieje inny sposób na udroznienie nosa? Jesli nie to przez długą intubacje czeka go trachotomia. Bardzo proszę o pomoc.

Proszę jak najszybciej zabrać dziecko ze szpitala!
To na 100% urok, rzucony przez jakąś zazdrosną, bezdzietną lambadziarę!!
Nacieranie noska majtkami po babci + przelewanie wosku w pełnię księżyca powinno rozwiązać problem.

Koniu 151 mało śmieszne.

W takimi razie jak wiesz lepiej to doradź, a od tych lekarzy konowałów to każdy przecież wie lepiej! Ja tam swoje dzieci leczę tylko na podstawie porad z internetu na przypadkowych forach, lekarzy nie słucham wcale, co oni tam wiedzą.


Zmieniony przez - Koniu151 w dniu 2019-01-26 14:53:50

Miałem na myśli, że mało śmieszne jest wyszydzanie kogoś, gdy prosi o pomoc w sprawie ciężko chorego, małego dziecka. Nawet jeśli wybrał nie to forum, to robienie sobie smieszkow-heheszków jest moim zdaniem żałosne.

Ok, to jak na innym forum mieli by temu dziecku pomóc?
Od leczenia są lekarze, nie "doradcy" z internetu, ale widzę młody człowieku, że nie bardzo to rozumiesz.

No i wystarczyło tyle napisać, a nie wyszydzać. To jest normalne, że jak ludzie są zdesperowani to szukają pomocy wszędzie. Nie mówię, że jest to mądre i racjonalne, ale dość naturalne.

Szukaj pomocy dalej u specjalistów. My nie zajmujemy się ani małymi dziećmi, ani ich problemami zdrowotnymi. To chyba oczywiste?
Tak czy inaczej, życzę by problemy szybko się skończyły i maluszek wrócił do zdrowia!

Koniu ma rację urok jak nic, czerwoną wstązeczkę trzeba przywiązać, jak nieraz słyszę te zabobony to nie wiem śmiać się czy płakać

Sportowe forum dyskusyjne ani w sumie żadne inne nie jest od diagnozy i leczenia. Od tego sś lekarze specjaliści.